Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Longiny, Toli, Zygmunta , 2 maja 2024

Zwyczajnie nie zapomnę urzędnikom

2013-11-20, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Ledwie się zakończyły XXX Gorzowskie Spotkania Teatralne, a gorzowscy aktorzy znów są mocno zajęci, a przynajmniej ich część. No bo właśnie ruszyli w objazd po kraju z „Ostatnią taśmą Krappa” Samuela Becketta.

Gorzowską realizację w reżyserii Krzysztofa Prusa zobaczą teatromani w Elblągu, Płocku, Warszawie, Białej Podlaskiej i Zielonej Górze. Objazd ten jest dedykowany Romanowi Kłosowskiemu, który gra jedną z głównych ról. I bardzo dobrze się dzieje, że dyrekcja Jan Tomaszewicz wywozi swoich aktorów, których ma bardzo dobrych, gdzieś w Polskę. Być może w ramach rewizyty do Gorzowa zawitają spektakle z tamtych miast i okaże się wówczas, kto tak naprawdę do teatru chodzi i po co. A to taka maleńka konstatacja na temat właśnie spotkań. Bo na warszawskie gwiazdy były nadkomplety, choć czasami po prawdzie nie wiadomo dlaczego, a na świetnym spektaklu z Legnicy były wolne miejsca i jeszcze część widzów wyszła, a niektórzy nawet wtedy to robili, kiedy aktorzy byli na scenie.

Oj, nie uchodzi i to bardzo. Ale nie o kindersztubie chciałam pisać a o teatrze. Bo przecież on oferuje nie tylko twarze znane ze szklanego ekranu, i chwała Bogu, że nie tylko. Bo pokazuje też co ciekawego dzieje się gdzie indziej. Inna rzecz, że Legnica to teatralna potęga, zdobywca wielu różnych i bardzo prestiżowych nagród. A ja zwyczajnie jestem ciekawa, co się dzieje w Kaliszu, Jeleniej Górze, takim Elblągu. Bo na razie do Gorzowa takie teatry zaglądają tylko z bajkami dla najmłodszych, może więc pora pożenić małą i dużą scenę i przy okazji Mikołajek albo jakiegoś innego Dnia Dziecka pokazać coś stamtąd i dla dużych. No ja bym bardzo chciała. Ale jak mówi moja przemiła znajoma – Ty to masz taki gust, że tobie się podoba to, co innym nie. A dla jeden Renatki to my spektakli z całego kraju ściągać nie będziemy. Myślę, że nie dla jednej Renatki, ale na pewno dla garsteczki widzów, co naprawdę lubią chodzić do teatru nie po to, aby się pogapić na tzw. gwiazdy, tylko pogapić się na teatr, przedstawienie, grę aktorską, zamysł reżyserski i tysiące innych rzeczy, jaki daje przedstawienie na żywo, a nie za pomocą Internetu czy też innych tajemnych sztuczek XX wieku. No daj nam… Tu wpiszcie sobie kogoś, u kogo będziecie wybłagiwać łaskę. Ja poproszę Dżina z lampy Alladyna, bo on złośliwy jest, więc może mu się uda  ta sztuka.

A teraz o czymś innym. Już tylko kilka nierównych kostek brukowych i jaśniejsze płyty kontrybucyjne świadczą, że przy Łokietka stała budka z amerykańskim jedzeniem, co to wszystkiego do kupy otwarta była może z dwa miesiąca, a potem stała zamknięta na trzy spusty, ze trzy lata będzie, jak nie więcej. No nareszcie. To może czas i na inne straszydełka. Żeby była jasność, ja nie jestem za wyprowadzką wszystkich kiosków, one są potrzebne, ale powinny być estetyczne i pasować do otoczenia, jak choćby te z pieczywem z centrum. A skoro znów w kwestii budek jestem, to zwyczajnie nie zapomnę urzędnikom, że wyprowadzili z centrum dwa najlepsze kramy z zielskiem do jedzenia i urządzili tam ów strasznie już zdewastowany skwerek ekologiczny – pogratulować pomysłu kolejny raz.

No i teraz apel gorący. Mała biała kotka, coś około 6 tygodni życia szuka domu. Jeśli się nie znajdzie, to ona zwyczajnie zginie, bo na wsi, gdzie ją znaleziono, nikt jej nie chce. Przyjaciele kociaka, którzy wielce się troskają o jej los, obiecują, że dołożą kuwetę i coś tam jeszcze. Sama bym ją wzięła, ale jestem alergiczką i zwyczajnie nie mogę. Dlatego piszę, może ktoś z czytających, albo z ich znajomych stwora zechce. Sprawa pilna jest i jeśli ktoś takowy się znajdzie, to szybkiego maila na redakcyjny adres poproszę i będziemy zwierzaczka instalować w nowym domu, a nowych szczęśliwych opiekunów na pewno tu przedstawię.

P.S. No i jak świeża tradycja nakazuje…

16.00 biblioteka przy ul. Mieszka I 50, wystawa fotografii Bożeny Zarzeckiej. Będą zamki, pałace i trochę czegoś innego na osłodę.

16.30, klub Pogodna Jesień, ul. Słoneczna 63, koncert w wykonaniu uczniów Szkoły Muzycznej I stopnia przy ul. Teatralnej.

17.00, Muzeum  Lubuskie, ul. Warszawska,  spotkanie z Edwardem Dębickim z okazji Tygodnia z Papuszą.

17.00, Klub Jedynka, ul. Mieszka I 50. Migawki z dawnego Lwowa.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x