Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
To jednak magiczna kraina
Siedem wzgórz, trzy rzeki, kocioł kulturowy, jazz – za to kocham to miasto. Brud, rozpanoszenie się bud i budek, dziury w ulicach – oto powody do irytacji. Ale skoro mieszkam tu już tyle lat, znaczy, że to co dobre, przeważa nad tym, co złe.