Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Beniny, Filipa, Judyty , 6 maja 2024

Pojechać, zobaczyć i się zachwycić

2023-11-20, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Nie mam już siły pisać o masowej wycince drzew w mieście i zamienianiu ślicznego i czytelnego jeszcze Landsbergu w koszmar. Muszę od czas do czasu zobaczyć coś innego, aby zwyczajnie móc tu egzystować.

medium_news_header_38591.jpg

Rozpętało się ostatnio kilka dyskusji o ważnych dla miasta rzeczach. Ale ja muszę zwyczajnie od tego odpocząć. Drażni mnie nonszalancja i nieliczenie się z niczym władzy. Dlatego też musza sobie od czasu do czasu uczynić przyjemność i popatrzeć na coś innego. To inne jest całkiem niedaleko, coś z 50 km w linii prostej od miasta i nazywa się granica.

Za nią rozciąga się inny świat. Jeden z moich guru myślenia o przestrzeni publicznej – Filip Springer ujmuje to tak. – Wystarczy wyjechać z Goerlitz. Tuż za granicą atakuje się paskudny budynek z napisem Zigaretten. Stoi tam też biało-czerwony słup. Im dalej, tym gorzej, tym bardziej boleśnie.

Jak się jedzie w drugą stronę, mija się ten paskud z Zigaretten, to nagle wjeżdża się w krainę harmonii i ładu architektonicznego, marzenie współczesnego urbanisty o ładzie w przestrzeni. I idąc dalej za Springerem – Nie pamiętam lekcji plastyki w szkole. Jakbym się wysilił, to mitozę i mejozę wspomnę, ale lekcji plastyki nie. Może dlatego u nas ten bałagan nikomu nie przeszkadza.

Mnie przeszkadza, mnie i paru moim znajomym, których się nie słucha, bo się nas ma za oszołomów i wydziwiaczy. Bo wydziwiaczom nie podoba się kompletna przebudowa centrum miasta, w którym świadomie zaciera się jego średniowieczny kształt, który z natury rzeczy powinien być chroniony. Bo wydziwiaczom nie podoba się likwidowanie starych bruków i XIX-wiecznej kostki granitowej. Bo wydziwiaczom nie podoba się pozostawienie samym sobie ludzi, którzy mieszkają w starych kamienicach i których nie stać na remont ratunkowy tego popadającego w ruinę piękna, a jednocześnie lekka ręka wydaje się kasę na jakieś inne niepotrzebne wydatki.

Zatem wyjeżdżam za granicę. Pasę oczy tym, co ładne, a na deser zostawiam sobie zawsze jakiś cymes. Jak choćby właśnie to, co na obrazku.

Miłego dnia ;)

Renata Ochwat

Ps. Mija dokładnie 10 lat od chwili, gdy delegacja Gorzowa pożegnała się w Herfordzie z działaczami landsberskiego ziomkostwa BAG, które zakończyło swoja działalność. I takim sposobem oto umarła współpraca choćby z Herfordem właśnie.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x