2014-05-13, Zakład Gospodarki Mieszkaniowej
Administracja Domów Mieszkalnych nr 1 ma na swoim obszarze najwięcej budynków, które mogą być objęte programem KAWKA.
Spotkania trwają od rana do wieczora i potrwa to do 23 maja. Podczas marcowych spotkań ze wspólnotami wydawało się, że najważniejszą inwestycją poza programem będzie remont podwórka pomiędzy ul. Krasińskiego, Mieszka I, Mickiewicza i Dąbrowskiego.
Mieszkańcy doskonale zdążyli poznać plany remontu i jego dokumentację. Kiedy pojawiły się pieniądze zaoszczędzone na przetargu dotyczącym remontu ul Dekerta uznali, że prace ruszą bardzo szybko. Wielu mieszkańców przed decyzją radnych odwiedzało, niektórzy po raz pierwszy w życiu, siedzibę ADM 1, aby dowiedzieć się więcej o planowanym remoncie. Analizowano projekt, padało wiele nowych pomysłów. Tymczasem radni wylali im na głowy przysłowiowe wiadro zimnej wody. Przeciwko wydaniu pieniędzy na remont głosowało wielu z tych, którzy od lat mówili o konieczności ratowania gorzowskiej secesji. Już wieczorem, po sesji rozdzwoniły się prywatne telefony pracowników ADM. Obecnie wystarczy przekroczyć, którąś z bram, wejść do biblioteki lub klubu Jedynka, żeby usłyszeć co o braku zgody na realizację projektu sądzą najbardziej zainteresowani. Pani Jadwiga, mieszkanka ul. Mickiewicza nie kryje rozczarowania.
– Gdyby nam nie obiecywano i nie rozpisywano się o remoncie w prasie nie mielibyśmy pretensji. Po prostu zostałoby typowe zapuszczone gorzowskie podwórko jakich wiele i nikt z nas nie oczekiwałby niczego lepszego. Rozbudzono jednak apetyty, zaczęliśmy snuć plany i jak zwykle nic nie wyszło. Podobno na sesji mówiono o możliwości dewastacji. To śmieszne. Nie tylko chodzi mi o monitoring. Nie wierzę, aby mieszkańcy pozwolili na to, żeby ktoś z zewnątrz dewastował ich podwórko. Może mi pan wierzyć, bo mieszkam tu kilkadziesiąt lat – mówi podekscytowana.
Już po pierwszym etapie prac na ogromnym podwórku wiele się zmieniło. Przestał straszyć plamy wilgoci na starych elewacjach i poznikała większość kałuż. Teraz aż się prosi, by zakończyć prace i upodobnić to miejsce do dużych podwórek znanych chociażby zza Odry, które służą nie tylko mieszkańcom pobliskich budynków. Na razie podziwiamy je, bo stanowią oazę zieleni i ciszy mimo gwaru dzieci korzystających z placów zabaw.
- Mam nadzieję, że wrócimy do tematu. Tym bardziej że w ubiegłych latach zrealizowaliśmy dwa pierwsze etapy projektu. Całe podwórze zostało odwodnione – mówi kierownik ADM 1 Marek.Wendelt.
Po wielu rozmowach i spotkaniach kierownik jest przekonany, że gdyby zrealizowano projekt, to powstałoby najpiękniejsze podwórko w mieście. Podobnie jak wiele innych zamierzeń wywołałoby zapewne efekt domina. Inne wspólnoty nie chcąc być gorsze pomyślałyby o termomodernizacji, remoncie elewacji i uporządkowaniu swoich podwórek.
Kierownik zwraca przy tym uwagę, że inwestycje należy zrealizować jak najszybciej, bo jej odłożenie znacznie zwiększy koszty. Wszelkie projekty i związane z nimi zezwolenia utracą ważność. Za kilka lat trzeba będzie zaczynać od początku
rar.
Przystąpiono do drugiego procedowania zamówienia w przedmiocie budowy „Skweru Relaksu” przy ulicy Dowbora Muśnickiego w Gorzowie w ramach Budżetu Obywatelskiego 2024.