2021-11-26, Zakład Gospodarki Mieszkaniowej
Murale zdają egzaminy. Nikt ich nie niszczy. Właśnie przybywają nowe. ADM ma nadzieję, że to nie jest koniec.
- Obecnie trwa kończenie muralu z parkiem kieszonkowym, który też się niedawno pojawił – mówi Damian Madaliński, kierownik Administracji Domów Mieszkalnych nr 5 na osiedlu Słonecznym, do niedawna najbardziej zapaćkanym w mieście.
Wśród najnowszych, skończony i przykuwających uwagę murali są te z Janem Himilsbachem oraz Panem Kleksem, czyli Piotrem Fronczewskim w tej roli i napisami odnoszącym się do nieistniejącego już kina Muza. – To takie podtrzymanie tradycji, informacja, że kino tu było – mówi Damian Madaliński.
Te murale już zdążyły zachwycić i samych mieszkańców, ale i także tych, co lubią dokumentować malunki pojawiające się w przestrzeni miejskiej.
- Zwłaszcza ujmujący jest ten z Janem Himilisbachem. Dziś już mało kto o nim pamięta, a szkoda – mówią okoliczni mieszkańcy.
Obecnie trwają ostatnie prace przy muralu nawiązującym do parku kieszonkowego. – Pojawią się rośliny, jarzębina czerwona. Oczywiście pracuje przy nim Paweł Krawiecki – mówi kierownik ADM nr 5. I dodaje, że jak już się pojawiają murale, to okoliczni sąsiedzi o nie dbają, nie dochodzi do prób niszczenia czy zamalowywania.
Kierownik ADM nr 5 przyznaje, na razie ma listę marzeń i planów, które chciałby przeprowadzić. – To jest tak, że spotykamy się z jakąś wspólnotą i nagle jak pstryknięcie palcami pojawia się pomysł – to może zróbmy – mówi Damian Madaliński.
Tak jest z kamienicą przy placu Słonecznym 5, domu, w którym mieszkała Christa Wolf, pisarka, autorka „Wzorców dzieciństwa”.
– Mieszkańcy chcą, ale trzeba pomyśleć, jak to zrobić. Ten budynek czeka na ocieplenie, potrzebni by byli też sponsorzy – mówi Damian Madaliński. I dodaje, że sprawa jest o tyle warta przeprowadzenia, bo już kilka razy się zdarzyło, że autokary z niemieckimi wycieczkami podjeżdżały pod ten budynek. Christa Wolf należy bowiem do najbardziej znanych autorek w Niemczech i wciąż budzi zainteresowanie miejsce jej urodzenia oraz dzieciństwa.
Podobnie jest ze starymi poniemieckimi kamienicami stojącymi przy Alei 11 Listopada. One były jakiś czas temu wyremontowane, ale niedługo trwało i znów ktoś je popaćkał.
– Nie chciałbym ich znów malować na jeden kolor. Bo to stracone pieniądze. Będziemy szukać pomysłów na murale – mówi Damian Madaliński i podaje jako przykład budynek należący do Gorzowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej na skrzyżowaniu ulic Olimpijskiej i Słonecznej – tylko dwa tygodnie zabrało chuliganom zniszczenie świeżo odnowionej elewacji.
Roch
Place odpoczynku dla seniorów, nowe miejsca zabaw dla dzieci – takie plany ma Zakład Gospodarki Mieszkaniowej. Wszystkie te miejsca wchodzą w Budżet Obywatelski.