2022-01-07, Zakład Gospodarki Mieszkaniowej
Pandemia sprawiła, że już drugi rok z rzędu Zakład Gospodarki Mieszkaniowej nie może podjąć skutecznej egzekucji w stosunku do dłużników oraz osób stanowiących zagrożenie dla najbliższego otoczenia – czyli eksmisji.
Na ich wykonanie nie pozwalają regulacje prawne, jakie mamy w czasie pandemii. - Jest przygotowanych kilkanaście lokali socjalnych, do których natychmiast moglibyśmy przenieść najbardziej zadłużonych, wobec których są orzeczone prawomocne wyroki sądowe. Dopóki jednak nie skończy się stan pandemii, to nie możemy tego robić – mówi Paweł Nowacki, dyrektor Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej. A zdaniem specjalistów, właśnie eksmisje są najbardziej dotkliwe dla dłużników. Dlatego dopiero w obliczu jej wykonania, wielu z nich podejmuje działania i stara się za wszelką cenę nie dopuścić do takiej sytuacji.
Generują długi wobec miasta
Dłużnicy, którzy mają orzeczoną eksmisją, należą do tych, którzy generują zadłużenie wobec Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej. – Niestety, jest pewna grupa mieszkańców, która nie płaciła, nie płaci i płacić nie zamierza. Wynika to choćby ze środowiska zamieszkania czy wzorców wyniesionych z domów rodzinnych. Są to rodziny zamieszkujące pokoleniowo. Tak postępowali dziadkowie a następnie rodzice – tłumaczy Paweł Nowacki.
Dlatego też wobec tej grupy lokatorów będzie prowadzona twarda polityka eksmisyjna. Odebrane zostaną im obecne miejsca zamieszkania, a dłużnicy trafią do lokali o obniżonym standardzie, tj. mieszkań socjalnych lub pomieszczeń tymczasowych.
- W chwili wybuchu epidemii SARS-COV 2 rozpoczęliśmy przygotowania na szerszą skalę i zdążyliśmy zrealizować kilka wyroków. Jednak ogłoszenie stanu epidemii i wprowadzenie tarczy antykryzysowej w tym zakresie, skutecznie zablokowało ich przeprowadzenie zarówno w zasobie ZGM jak i innych – mówi dyrektor ZGM.
- Należy przy tym pamiętać, że do miejskich lokali w ramach realizacji wyroku eksmisyjnego trafiają również mieszkańcy, którzy nie opłacali regularnie czynszu w Spółdzielni mieszkaniowej, Towarzystwie Budownictwa Społecznego czy w sektorze prywatnym. Skoro tego nie czynili u tamtych w zarządców, to jaka jest nadzieja, że zaczną w lokalach komunalnych? – pyta dyrektor ZGM.
Program oddłużeniowy wygasa
Ku zaskoczeniu specjalistów z ZGM nawet wprowadzony w ubiegłym roku, a następnie przedłużony o kolejny rok program oddłużania nie cieszył się wielkim powodzeniem. Był formą pomocy w przezwyciężeniu trudności w spłacie zaległości osobom, które znalazły się w trudnej sytuacji życiowej i materialnej.
– Zaskakujące, ponieważ liczba złożonych wniosków w stosunku do liczby zadłużonych gospodarstw domowych wskazuje, że dłużnicy nie byli zainteresowani poprawą swojej sytuacji życiowej - wyjścia z pętli zadłużenia. Przygotowanych zostało pięć wariantów restrukturyzacji należności. Należało tylko zawrzeć z nami ugodę, płacić regularnie czynsz oraz ustalone raty w wysokości przez siebie określonej. Niestety było nawet tak, że ktoś podpisywał z nami ugodę i już w pierwszym przypadającym terminie nie wywiązywał się z ustalonych warunków płatności - mówi Paweł Nowacki.
Dlatego też ZGM zawnioskował o nieprzedłużanie na kolejny rok realizacji programu oddłużeniowego. Uwzględnione będą tylko ugody zawarte przed 31 grudnia 2021 roku.
- Nie znaczy to, że odpuszczamy dłużnikom. Wręcz przeciwnie, zrobimy wszystko, aby utrudniać im życie poprzez wprowadzanie różnych dopuszczalnych prawem rozwiązań. Nie ma zgody na to, aby ktoś mieszkał w komunalnym lokalu i nie płacił – zapowiada Paweł Nowacki.
Takie rozwiązania walki z dłużnikami są zresztą pozytywnie oceniane zarówno przez samych mieszkańców, jak i władze miasta.
roch
Place odpoczynku dla seniorów, nowe miejsca zabaw dla dzieci – takie plany ma Zakład Gospodarki Mieszkaniowej. Wszystkie te miejsca wchodzą w Budżet Obywatelski.