Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Zakład Gospodarki Mieszkaniowej »
Apoloniusza, Bogusławy, Gościsławy , 18 kwietnia 2024

Mieszkańcy chcą remontów i sami wywołują temat

2022-01-20, Zakład Gospodarki Mieszkaniowej

Z Pawłem Nowackim, dyrektorem Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej, rozmawia Renata Ochwat

medium_news_header_32570.jpg
Fot. Renata Ochwat

- Minął drugi rok z pandemią koronowirusa. Jak ZGM funkcjonował?

Jeśli chodzi o naszą działalność, obsługę mieszkańców, wspólnot mieszkaniowych, to można powiedzieć, że się nic nie zmieniło. Pracy na pewno nie zabrakło. Rok był niesamowicie aktywny. Wykonywaliśmy zadania nałożone zarówno przez władze miasta, jak i realizowaliśmy cele, które sami sobie postawiliśmy. Przede wszystkim chcieliśmy zakończyć jak najwięcej zaplanowanych inwestycji. Już wiemy, że nie wszystkie rozpoczęte roboty uda się skończyć w terminie. Mimo wszystko możemy stwierdzić, że miniony rok był różnorodny a zarazem udany.

- Czyli?

- Regulacje stawki czynszu pozwoliły na przeznaczenie większych środków na zasób mieszkaniowy. W roku 2020 na remonty wydaliśmy 1,9 mln złotych a w roku 2021 ponad 5 mln zł. Wyższe nakłady pozwoliły na wyjście z kilkuletnich opóźnień w rozpatrywaniu podań o wymianę stolarki okiennej, drzwiowej czy podłóg. Przeprowadziliśmy pierwsze kompleksowe termomodernizacje budynków gminnych, wyremontowaliśmy pokrycia dachowe czy zmodernizowaliśmy obecne źródła ogrzewania przez likwidację pieców kaflowych i montaż nowoczesnych i ekologicznych kotłów gazowych. Ponadto realizowaliśmy zadania wspierające miejskie wydziały wynikające z Budżetu Obywatelskiego czy remontu drobnej infrastruktury zewnętrznej.

- A co się kryje pod tym pojęciem?

- Najczęściej mamy do czynienia z chodnikami. W roku ubiegłym prace toczyły się przy ulicy Sikorskiego, Łużyckiej ale również na osiedlu Słonecznym. Są to miejsca często uczęszczane, których stan techniczny mocno doskwierał naszym mieszkańcom. Zupełną nowością był pomysł i przystąpienie wraz z lokalnymi podmiotami gospodarczymi, mieszkańcami i urzędnikami do zagospodarowania skweru przy ulicy Słonecznej i Placu Słonecznego na park kieszonkowy. Była to pierwsza taka inicjatywa w naszym mieście. Odbiór był znakomity. Spodobał się mieszkańcom i władzom miejskim, dlatego już rozpatrywane są kolejne lokalizacje. Pełny efekt końcowy zrewitalizowanego skweru będzie można ocenić na wiosnę.

- Panie dyrektorze, park kieszonkowy na osiedlu Słonecznym jest dobrym motywem, aby wyjść do szerszego problemu, jakim jest rosnąca świadomość mieszkańców. Mam na myśli to, że ludzie mieszkający w komunalnych kamienicach zaczynają je uważać za swoje. Tak jest właśnie też na osiedlu Słonecznym, gdzie ludzie zaczęli myśleć w kategoriach – moje. Jak to się stało? To był plan? Przypadek?

- Przypadku w tym nie ma. To jest długoletnia praca oparta na rozmowach z mieszkańcami. Dotarciu do nich z przekazem, wyjaśnianie i wytłumaczenie, że te rzeczy, które staramy się zrealizować w lokalu, budynku czy na podwórku, robimy dla nich, im ma to posłużyć. Nie robimy tego dla siebie. Tak się składa, że my, pracownicy Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej mieszkamy poza zasobem komunalnym. Dlatego mieszkańcy muszą zrozumieć, że to, co zostanie wyremontowane, nasadzone, zmienione, należy o to dbać jak o swoje, gdyż służy właśnie im. Oczekujemy, że w ten sposób włączą się w cały proces i pomogą w bieżącym nadzorze oraz zatroszczą o to, co zostało wyremontowane. To ogromne wsparcie i ważny element małej społeczności lokalnej. Powstrzymać dewastacje mogą tylko sami mieszkańcy, gdyż najczęściej dokonują tego ich sąsiedzi. Małymi kroczkami zmieniamy świadomość, podejście i perspektywę naszych mieszkańców. Zachęcamy w ten sposób do wspólnego działania, bycia częścią wspólną. Mam sygnały, że mieszkańcy dostrzegają zmiany, widzą, że dzieją się pozytywne przemiany dookoła. Doceniają. Współpraca i otwartość to jest ten klucz, który znaleźliśmy do naszych mieszkańców. No i druga rzecz – zaangażowanie, postawa samych pracowników ZGM. Może nie zawsze wychodzi, ale ludzie widzą, że się staramy. Zależy nam, aby dobrze Nas postrzegać, jako przyjazny urząd, do którego można przyjść i zwrócić się z każdym problemem.  Podstawowe wartości oparte na normalnej, ludzkiej relacji z naszymi mieszkańcami.

- Ale przecież w tym trudnym roku zaczęliście także to coś, o czym marzą mieszkańcy Nowego Miasta, czyli zaczęliście wyburzać te koszmarne szopki.

- Jak już mówiłem na początku, działań w których jesteśmy zaangażowani jest mnóstwo. Jednym z elementów, które sobie założyliśmy, jest porządkowanie kwartałów Nowego Miasta. Udało nam się trochę tych miejsc uporządkować. Mam na myśli obiekty, które były niebezpieczne, zagrażały okolicznym użytkownikom i zwyczajnie straszyły, zostały rozebrane. Jesteśmy już przygotowani do uporządkowania kolejnych kwartałów w tym roku. Czekamy tylko na pozwolenia na rozbiórki. Chcemy te miejsca doprowadzić do takiego stanu, żeby mieszkańcy mieli poczucie bezpieczeństwa. A po drugie, przygotowanie terenu przez rozbiórki ma zachęcić mieszkańców do jego przejęcia i zagospodarowania według własnego uznania.

- Czyli jakich działań?

- Mieszkańcy mogą zwracać się do miasta o dzierżawę tych podwórek lub ich części i zrewitalizować te obszary według własnych potrzeb czy pomysłów. Następnie dojść do takiej sytuacji, aby występowali z roszczeniem o odtworzenie działki budowlanej i nabycie terenu, wówczas nikt im nic nie będzie mógł narzucić. W przypadku wystąpienia z wnioskiem przez współwłaścicieli, Wspólnota Mieszkaniowa otrzyma bonifikatę. Nie ma nic lepszego, niż decydowanie wspólne, z sąsiadami, co ma się na tym terenie zdarzyć. My obecnie staramy się kwartały przygotować do procesu, jakim będzie podział tych działek.

- Od lat tak jest, że wszystko, co dotyczy poszczególnych kamienic, dzieje się w porozumieniu z mieszkańcami. Widać wyraźnie, że wiele kamienic dostaje nowego blasku. Czy ludzie rzeczywiście zaczynają dostrzegać konieczność zadbania o własny budynek?

- Proces, który obserwujemy odbywa się na co dzień. Większość prac remontowych można zaobserwować na nieruchomościach wspólnot mieszkaniowych. Mówimy tutaj o ogromnej ilości spotkań i godzin poświęconych na dyskusję z właścicielami. Zwracam uwagę, że zarządzamy blisko 950 budynkami wspólnotowymi. Na przestrzeni lat udało się poprawić komunikację z właścicielami, wytłumaczyć że odkładanie remontów przynosi odwrotny skutek a przede wszystkim poszerza zakres robót a koszty są  wyższe.  Pomaga w tym wszystkim dostępność do kredytów i preferencyjne warunki ich udzielana, które są dedykowane tylko dla wspólnot mieszkaniowych. Spłata odbywa się poprzez uchwaloną zaliczkę na fundusz remontowy. Naturalnie wiąże się to z wyższym obciążeniem dla mieszkańca, ale efekty tych prac są nie do przecenienia. Kamienice pięknieją, poprawia się komfort zamieszkiwania. Prócz walorów estetycznych, podnosimy również wartość materialną budynku. Dbamy o ochronę środowiska, ale przede wszystkim o oszczędności związane z bieżącą eksploatacją.

- Czyli?

- Zanim roboty budowlane zostaną powierzone do realizacji, staramy się starannie przygotować. Analizujemy przeglądy budowlane, zlecamy dodatkowe dokumentacje – projekty, audyty energetyczne, które wskazują najsłabsze punkty budynku oraz prace najpilniejsze do wykonania. Na tej podstawie podejmujemy wspólnie w uzgodnieniu z właścicielami decyzje. I tak przez wykonanie termoizolacji budynku - ścian czy stropów, wymianę stolarki okiennej i drzwiowej, mamy wpływ na obniżenie kosztów związanych z centralnym ogrzewaniem. A przecież rachunki rosną. W minionym roku, tych działań było naprawdę bardzo dużo. Warto wspomnieć o inwestycjach ulicy Zielonej 17-21 – prace warte około miliona złotych. Remont obejmował dach, docieplenie stropu, ocieplenie elewacji, odprowadzenie wód opadowych, do tego dochodzi wykonanie chodnika przed nieruchomością. Budynek pięcioklatkowy przy ul. Śląskiej 8A-12A czy Spokojnej 1 – Śląskiej 7, gdzie prócz elewacji będzie przeprowadzony kapitalny remont balkonów. Muszę powiedzieć, że nieczęsto zdarzają się tak duże inwestycje z ogromnym zaawansowaniem finansowym współwłaścicieli. Ale między innymi one pokazują, że to podejście mieszkańców się zmienia.

- Czyżby chcieli remontów?

- Dokładnie. Mieszkańcy chcą remontów i sami wywołują temat. Nie trzeba ludziom tłumaczyć i przekonywać. Bywa tak, że na spotkaniach wspólnot, właściciele sami inicjują rozmowy o konieczności wykonania różnych remontów. Trzeba powiedzieć, że współpraca wkracza na zupełnie inny poziom. Dodam, że nas też z wolna zaczyna być stać na realizację kapitalnych remontów w kamienicach gminnych, o których wspominałem wcześniej. W założeniach finansowych na rok bieżący przyjęliśmy kwotę pięciu milionów złotych, która przy utrzymaniu odpowiedniego wskaźnika windykacji, może zostać zwiększona. Ewentualna korekta planów remontowych nastąpi w drugim półroczu 2022 roku. Wiem, że mieszkańcy wątpili w nasze deklaracje przy wprowadzaniu podwyżek czynszu. Wraz z zespołem współpracowników wierzymy mocno, że nasze założenia zostaną zmaterializowane. Potrzebujemy tylko czasu i prosimy o więcej cierpliwości i zrozumienia. Wspomnę, że zakończyliśmy przygotowania dokumentacji technicznych dla sześciu nieruchomości mieszkalnych, teraz pozostało uzyskanie pozwolenia na budowę i ich realizacja. Plany są dość ambitne. Chcemy remontować kompleksowo.

- Czyli jak?

- Zaczynamy od najważniejszych elementów konstrukcyjnych budynku – prac zewnętrznych. W pierwszej kolejności pokrycia dachowe, docieplenia ścian, renowacja elewacji frontowych. Do tego wszystkiego dokładamy izolacje fundamentów oraz remonty balkonów. Po wykonaniu tych prac, następnym etapem będzie wejście do środka, czyli wymiana wszystkich koniecznych instalacji i remonty klatek schodowych. Jest to długi proces, który wymaga ogromnych nakładów finansowych. Mam nadzieję, że mieszkańcy będą to dostrzegać. Dlatego rozumiem, że nikt nie jest zadowolony z podwyżki, ale była ona konieczna, aby budynki nie straszyły, a wręcz przeciwnie.

- Chce mi pan powiedzieć, że za lat pięć Nowe Miasto, moja dzielnica będzie wyglądało jak Prenzlauer Berg w Berlinie?

- (śmiech) Tego nie mogę obiecać, choć bardzo bym chciał.

- Bardzo dziękuję za rozmowę.

 

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x