2013-09-05, Komentarze na gorąco
Urząd Marszałkowski w Zielonej Górze, jak doniosła gazeta.pl, nabył właśnie drogą zakupu, dwie nowe limuzyny marki Peugeot 508, zrobione na wymiar i marszałkowskie gusta, po 144 tysięcy każda. Pani marszałek Elżbieta Polak nie tylko się cieszy z nowej wypasionej fury, bo stara była już za stara, choć ledwie kilkuletnia, ale także z tego powodu, iż zaoszczędziła jeszcze ponad 100 tysięcy, gdyż w budżecie województwa zarezerwowano na ten cel 400 tysięcy.
Mnie to jednak wcale nie cieszy. Przeciwnie, martwi i smuci, gdyż świadczy tylko o urzędniczym rozpasaniu i bezczelności. W czasach, kiedy mamy budżetową biedę, niemal wszędzie się oszczędza, tnie się wydatki i podnosi podatki, zwyczajnie nie uchodzi za publiczne pieniądze aż tak sobie dogadzać. Mówi o tym i robi coś z tym premier Donald Tusk, że o wicepremierze Wincentym Rostowskim nie wspomnę. A tu na dole, naszym lubuskim padole, jak gdyby nigdy nic, jakby inna Polska była. A przecież to ta sama Platforma Obywatelska nami rządzi tam i tu przy pomocy PSL, przecież to jedna partyjna krew z krwi i naszych podatków.
Oj, tak być nie będzie, bo i nie może być. Ani chybi, ktoś za to zapłaci! Tylko dlaczego z naszych pieniędzy?
No i co mnie obchodzi, że jeden wicemarszałek mieszka w Łagowie, drugi pod Gorzowem, a trzeci członek w Żaganiu. Każdy gdzieś przecież mieszka.
L.Z.
P.S. A za zaoszczędzone pieniądze proponuję kupić specjalne waciki do polerowania marszałkowskich samochodów, biur i klamek. Po co mają się zmarnować.
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.