Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Komentarze na gorąco »
Marii, Marzeny, Ryszarda , 26 kwietnia 2024

Biednych i głodnych coraz więcej, i więcej

2013-10-31, Komentarze na gorąco

Nie trzeba wcale być bacznym obserwatorem, żeby zauważyć, iż przybywa nam w mieście ludzi, którzy grzebią w po śmietnikach w poszukiwaniu jedzenia, metalowych puszek i innych rzeczy, które codziennie tam wyrzucamy. 

medium_news_header_5423.jpg

Często są to osoby wyglądające nader przyzwoicie, choć i nie brakuje prawdziwych kloszardów, z których jeden nawet zrobił sobie sypialnię połączoną z kuchnią w mojej osiedlowej altanie śmietnikowej.

Właśnie został opublikowany raport naukowców, zwany „Diagnozą społeczną”, który potwierdza, że naród generalnie zbiedniał i zgłodniał, że po raz pierwszy od lat znacznie przybyło ludzi ubogich.  Wynika z niego, że 5% społeczeństwa żyje poniżej „progu skrajnego ubóstwa” co oznacza, iż nie zaspakajają swoich elementarnych fizycznych potrzeb. To wszyscy ci, co chodzą na co dzień głodni, kiepsko przyodziani, często bez dachu nad głową. Z kolei aż 45% polskich rodzin żyje poniżej „granicy niedostatku”. To zaś oznacza nic innego, jak ludzi wiecznie niedożywionych, źle ubranych, z długami i materialnymi kłopotami, czyli żyjących w ubóstwie na granicy przetrwania.

Kraj się bogaci, społeczeństwo biednieje. Z jednej strony płyną unijne miliardy, z drugiej chudną nasze portfele. Pilnie więc  potrzebne są i ryby, i wędki. Potrzebne są zasiłki, ale i praca. I płaca, która wystarczy na jedzenie, opłacenie rachunków i odzienie wcale nie z żurnala. Ale do tego niezbędna jest normalnie funkcjonująca gospodarka, bez biurokratycznych utrudnień, zachowawczego prawa oraz represyjnej postawy władz i urzędników wszelkiej maści. Nie będzie jednak przełomu bez zmiany filozofii i  mentalności w podejściu państwa do przedsiębiorczości i obywatela.

Augustyn Wiernicki i jemu podobni wiedzą co robią, ale to wszystko mało. Tymczasem politycy wszystkich poziomów i szczebli zajmują się sobą i swoimi politycznymi grami. Najważniejsze dla nich są wybory, a oni zawsze maja jakieś  wybory. Biedni i głodni tego wyboru nie mają. Bieda na razie siedzi cicho jak mysz pod miotłą, choć czasami z głodu wyłazi na świat, który jej niedowidzi.  Bo i nie chce.

To tyle troski o żywych, nim pomyślimy o tych, co odeszli.

del

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x