2013-11-08, Komentarze na gorąco
Bombowy mieliśmy ten tydzień, aczkolwiek jeszcze się nie skończył i kto wie co do końca przyniesie.
Dwa alarmy w dwóch różnych sądach o podłożeniu ładunków wybuchowych, których w żaden sposób nie można było lekceważyć. Sprawców jednego fałszywego alarmu już aresztowano, autorów drugiego – mam nadzieję - policja równie szybko namierzy i aresztuje. A sąd przykładnie ukaże.
Bo karać trzeba i to surowo. Taki alarm to nie tylko dezorganizacja pracy sądów, paraliż komunikacji, poważne koszty akcji pirotechników, policjantów i strażaków, to także olbrzymie nadużycie, które w przyszłości może doprowadzić do dramatu. Bo ktoś, gdzieś, kiedyś może zlekceważyć sygnał o prawdziwym zagrożeniu. A do tego dopuścić nie wolno. Liczę tutaj na policję i sądy, które maja swoje porachunki, ale przede wszystkim maja prawo i obowiązek.
Nie chce również krakać, ale zachęcone takim przykładem dzieciaki mogą pójść tą drogą, by nie odbyła się klasówka, wywiadówka czy inna lekcja czegoś nudnego. Dlatego należy im mocno i dobitnie wytłumaczyć zło fałszywego alarmowania, a zwłaszcza jego skutki. Prawne, społeczne i ekonomiczne. Dla przestrogi, skoro już informacje o tych alarmach poszły szeroko w świat, a nawet były na bieżąco relacjonowane, co jeszcze kilkanaście lat temu było nie do pomyślenia, bo w mediach obowiązywała niepisana zasada, że o takich fałszywkach się nie informuje. By właśnie nie zachęcać innych do fałszywego alarmowania. Być może nie było to słuszne, ale czemuś jednak służyło. Teraz media służą głównie sobie.
del
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.