2014-03-03, Komentarze na gorąco
Na mieście pojawiły się pojemniki na śmieci z dodatkowym oznakowaniem.
To znaczy mają znacznie większe kolorowe naklejki i napisy informujące do czego są przeznaczone. W związku z tym wiceprezydent Stefan Sejwa zapytał mnie co o nich sadzę. Zgodnie z prawdą i swoim sumieniem odpowiedziałem, że nie jestem przekonany, iż takie oznakowanie spełni swoją rolę.
Po pierwsze dlatego, że wszystko jest jasne i czytelne, kiedy pojemniki stoją na baczność w jednym rzędzie, jak te przedstawione na zdjęciu wykonanym na dziedzińcu Urzędu Miasta przy u. Sikorskiego. Jednakże w wolno stojących altanach śmieciowych na gorzowskich osiedlach, gdzie panuje największy chaos i zamieszanie może to nie wystarczyć. Tam bowiem, szczególnie wieczorową porą kolory i napisy mogą nie być za bardzo widoczne i dla wszystkich czytelne. Tym bardziej, że pod wpływem warunków atmosferycznych, ale i niewidzialnej ręki różnej maści wandali kolorowe naklejki mogą szybciej zniknąć niż się komukolwiek wydaje. Takie zagrożenie graniczące z pewnością widać chociażby na klapie jednego z pojemników stojącego przy urzędzie, na którym naklejka wyraźnie sama się odkleja. Bo przecież wśród urzędników nie ma chyba wandali?
Może to być rozwiązanie do przyjęcia, ale tylko na czas przejściowy, czyli do rozstrzygnięcia nowego przetargu. Kolorowe naklejki nie zastąpią korowych pojemników, które powinny w końcu pojawić się na mieście. Oczywiście pod warunkiem, że wcześniej rada miasta uchwali nowy regulamin utrzymania czystości, w którym znajdzie się zapis o kolorowych pojemnikach. Projekt stosownej uchwały, przygotowany przez radnych SLD, oficjalnie już został złożony. Jeżeli rada tego nie uczyni, to przynajmniej będzie wiadomo, kto odpowiada za ten śmieciowy bałagan, potwierdzany cały czas przez Zakład Utylizacji Odpadów, gdzie najlepiej wiedzą co i w jakim stanie do nich trafia. A na razie dużo za dużo śmieci trafia tam,gdzie nie trzeba.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.