2014-03-14, Komentarze na gorąco
Takimi właśnie słowami marszałek Elżbieta Polak otworzyła spotkanie informacyjne na temat nowej perspektywy finansowej województwa lubuskiego.
Kilkudziesięciu gorzowian przybyłych do auli PWSZ dowiedziało się, że ma się cieszyć z tego, że zarząd województwa będzie miał do wydania do roku 2020 ponad 900 milionów euro.
Źródłem naszej szalonej radości ma być także i to, iż zarząd w swej nieskończonej mądrości postanowił je wydać m.in. na rozwój Lubuskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego w Nowym Kisielinie, na który wydano już w poprzednim rozdaniu ładnych kilkadziesiąt milionów złotych, podobnie zresztą jak i na Wojewódzki Ośrodek Sportu i Rekreacji w Drzonkowie, w którym trwa i trwa mać wieczna wydawać by się mogła rozbudowa. Zarząd zafunduje także (mimo powszechnych narzekań i protestów) gorzowianom wielospecjalistyczny szpital pediatryczny w … Zielonej Górze. Byłbym niesprawiedliwy gdybym nie zauważył, iż w Regionalnym Programie Operacyjnym Lubuskie 2020 znalazły się zapisy dotyczące Gorzowa i północnej części województwa. Miałem jednak takie nieodparte wrażenie, że jakoś tych planów jakby mniej i stworzonych, tak jakby na otarcie łez. Kwestia dla gorzowian kluczowa, czyli budowa ośrodka radioterapii została umieszczona w Strategii Rozwoju Polski Zachodniej bez żadnej gwarancji finansowania. Mało tego, z tonu wypowiedzi samej pani marszałek, jak i jej urzędników wynikało, iż szanse na realizację tego projektu są raczej nikłe. Na fakt ten wskazywał także obecny na spotkaniu ex-poseł Jan Kochanowski, który starał się także tonować samozadowolenie marszałek Polak wyrażając opinie zebrane u wielu lubuszan niezadowolonych ze sposobu zarządzania województwem. Ten kubeł zimnej wody nie zrobił żadnego wrażenia na pani marszałek posiadającej zbyt częstą u naszych polityków umiejętność zagadywania problemu i całkowitą impregnację na nie odpowiadające im argumenty. Ten słowotok i nieprzemakalność marszałek Polak źle wróży naszemu województwu, bo pokazuje iż będzie realizowany jedynie słuszny program wymyślony przez zielonogórzan w Zielonej Górze i dla Zielonej Góry.
Jakie są prawdziwe zamiary zarządu województwa w odniesieniu do projektu ośrodka radioterapii odsłonił chyba nie chcący Romuald Kreń, który przedobrzył i już właściwie poza programem zaczął opowiadać co się stanie, gdy nie uda się zbudować go w ramach strategii Polski Zachodniej. Otóż zostaliśmy uspokojeni zapewnieniem, że wówczas zbuduje go prezes Dębicki ze środków szpitalnej spółki. Czyż więc nie mają racji ci, którzy uważają, iż mamy do czynienia z restytucją województwa zielonogórskiego, a narzekanie gorzowian traktowane jest jako gorzkie żale i nieuzasadnione pretensje.
Najgorsze z tego wszystkiego jest to, że wynik najbliższych wyborów do wojewódzkiego samorządu, łatwy zresztą do przewidzenia, bo mało kto podziela zadowolenie pani Polak i jej współpracowników z efektów jej pracy, nic już nie zmieni. Decyzje i programy przyjęte przez obecny zarząd będą musiały być realizowany przez następców wyłonionych w jesiennych wyborach. Czyli gorzowianie jak zawsze z tyłu. Oczywiście Zielonej Góry.
Jerzy Kułaczkowski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.