2014-03-20, Komentarze na gorąco
Prezydent Tadeusz Jędrzejczak zabawił się wczoraj wcielając w rolę szofera.
Służbowym samochodem woził po mieście przez ponad półtorej godziny Joannę Bagińską, panią dyrektor Centrum Handlowego Nova Park, która za ową przyjemność zwiedzania miasta zapłaciła 5 tysięcy złotych na balu charytatywnym, z którego dochód przeznaczono na potrzeby gorzowskiego Hospicjum św. Kamila oraz do Stowarzyszenia na Rzecz Osób z Autyzmem.
No i bardzo dobrze, chciałoby się rzec, bo na zbożne cele nie szkoda wysiłku, prezydenckiego czasu i jego służbowej limuzyny. Tymczasem tu i ówdzie słyszę głosy, że prezydent na koszt miasta zafundował sobie akcję propagandową przed zbliżającymi się wyborami, za którą powinien zapłacić z własnej kieszeni. No i ręce opadają. Pomijając już dobroczynny charakter tego turystycznego wojażu (m.in. Trasą Średnicową do specjalnej strefy ekonomicznej, nad bulwarem Nadwarciańskim, mostem Staromiejskim pod stadion żużlowy im. Edwarda Jancarza i na pole golfowe), to zawsze można przecież powiedzieć, że prezydent sprawdzał stan miejskich dróg i placówek w towarzystwie jak najbardziej zaproszonych oficjalnych gości. I to powinno wystarczyć za całe tłumaczenie…
Ale nie wystarczy, bo zawsze znajdzie się ktoś, kto sam od siebie nic nie da, a jeszcze patrzy na ręce innym i z krzywym uśmiechem komentuje co i jak dają. No, zwyczajna małość nad małościami z nich wyłazi. Przynajmniej według mego zdania i upodobania.
J. Del
P.S. Inna sprawa, że z tego niezwykłego rekonesansu może coś jeszcze dobrego dla miasta wyniknie, co byłoby bonusem w całej tej sprawie.
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.