2014-04-05, Komentarze na gorąco
Tego właściwie należało się spodziewać. Po werdykcie szczecińskiego sądu apelacyjnego i miażdżącym dla oskarżenia uzasadnieniu, sędzia Rafał Kraciuk z gorzowskiego sądu okręgowego nie miał chyba wyboru.
Musiał cofnąć sprawę afery budowlanej do prokuratury. Tym bardziej, że pani prokurator Ewa Cybulska ze Szczecina nie bardzo chyba uważnie przeczytała uzasadnienie sądu apelacyjnego po decyzji o częściowym oddaleniu zarzutów i przekazaniu innych do ponownego rozpatrzenia. Bo w niekompetencję czy nieudolność nie chce mi się wierzyć. W każdym razie, jak stwierdził sędzia Kraciuk, stanowisko prokuratury jest ” oderwane od rzeczywistości”.
Skoro jeden i drugi sąd mówi o poważnych brakach i błędach, to nie tylko coś jest na rzeczy, ale w dużej mierze owe „oderwanie od rzeczywistości” podważa cały akt oskarżenia, oparty na podważonej w sposób ewidentny opinii biegłej Teresy Paczkowskiej. Nie wiem na ile powołany nowy biegły, co zalecił sąd, zweryfikuje wcześniejsze ustalenia; nie wiem też co z tym wszystkim zrobi prokuratura, ale wiem jedno, że sprawa, która ciągnie się już od wielu lat pociągnie jeszcze lat kilka. I bez wcześniejszego orzekania o winie lub niewinności podejrzanych, można już orzec, że najbardziej winny w sprawie jest wymiar sprawiedliwości. Winny wobec oskarżonych i społeczeństwa.
Oczywiście prokuratura może jeszcze apelować, poskarżyć się do sądu apelacyjnego, ale byłbym mocno zdziwiony, gdy tak się stało. A to dlatego, że to właśnie sąd apelacyjny pośrednio narzucił takie a nie inne spojrzenie na sprawę oraz wskazał rozwiązanie. Apelacja byłaby więc przynajmniej niestosowną arogancją. Ale prokuratura może nadal upierać się przy swoim, brnąć dalej w swym zapamiętaniu, bo przecież w tym kraju wszystko jest możliwe, dopóki ostatecznie nie stanie się coś ostatecznego. Nawet to, że w Gorzowie żadnej afery budowlanej nie było. Po kilkunastu latach dochodzenia, oskarżania i sądzenia… I to byłby dopiero finał sprawy, która była albo i jej nie było!
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.