Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Komentarze na gorąco »
Hugona, Piotra, Roberty , 29 kwietnia 2025

Za partyjną kasą zawsze idą głosy wyborców

2014-04-28, Komentarze na gorąco

Paweł Piskorski jest kandydatem na posła do parlamentu europejskiego z okręgu lubusko-zachodniopomorskiego. 

medium_news_header_7275.jpg

Nie wie jednak ilu mieszkańców ma Gorzów. Tak przynajmniej wynika z tekstu dziennikarza „Gazety Lubuskiej”, który ponadto pytał kandydata z Warszawy dokąd jeżdżą z Gorzowa pociągi, czego też kandydat ponoć nie wiedział. Za to wiedział i powiedział w książce dziennikarzowi tygodnika „Wprost”, że kierowany m.in. przez obecnego premiera Donalda Tuska nieistniejący już Kongres Liberalno-Demokratyczny miał być finansowany przez jak najbardziej działającą jeszcze niemiecką partię CDU, kierowaną wówczas przez kanclerza H. Kohla a obecnie przez  Angelę Merkel.

Jeżeli byłaby to prawda, to byłby skandal dużej miary, a i chyba poważne nadużycie prawa. Dlatego  niektórzy politycy z opozycji, którzy już zwietrzyli polityczną krew, a nawet dużo krwi, żądają komisji śledczej. Oczywiście w polskim sejmie. Sam premier na razie milczy, jego współpracownicy także, bo jak mówią nie chcą promować książki Piskorskiego, ale komisja i tak nie przejdzie, bo gdyby nawet dużo posłów tego chciało, nie ma przecież stosownej większości w sejmie. To już prędzej jakaś większość znajdzie się w niemieckim parlamencie. Tam jednak trochę inne są w polityce standardy. Przynajmniej od jakiegoś czasu.

To fakt, że bez pieniędzy  trudno jakiejkolwiek partii rozwinąć skrzydła i sztandary. To prawda, że za partią, która ma kasę idą działacze i głosy wyborców, dlatego sejmowe ugrupowania tak zaciekle bronią finansowania z budżetu, by nie żebrać po ludziach i firmach o pieniądze i w ślad za tym o nasze głosy. Jednakże jest bardzo dziwne i ciekawe, że kandydatowi do europarlamentu P. Piskorskiemu przypomniało się o sprawie akurat właśnie teraz, kiedy  kandyduje do europarlamentu z konkurencyjnego obozu politycznego. Dziwne, że nie pamiętał i nie mówił tego, kiedy był prominentnym politykiem Unii Wolności, która powstała na gruncie Kongresu Liberalno-Demokratycznego, ani też później, gdy  z UW wyłoniła się Platforma Obywatelska, na czele której stoi D. Tusk, a z której P. Piskorski został wydalony czy sam się oddalił, kiedy pojawiły wobec niego podejrzenia o niezbyt jasne pochodzenie jego wcale niemałego majątku. Wówczas nie było powodu?

Rozumiem, że polityka jest grą i nieustaną rywalizacją. Dlaczego jednak brudną?  Szczególnie w czasie kampanii wyborczej, kiedy wyciągane na światło dzienne są wszelkie brudy, prawdziwe i domniemane afery, grzechy i grzeszki, wady i słabości… Oczywiście innych, konkurentów, tylko nie swoje. Jakby nic, albo niewiele dobrego było do zaproponowania.

Albo jesteśmy prawi i szczerzy, tak w ogóle, albo tylko ze sobą gramy…

Ale w co my tu gramy?

Dlatego nie wierzę żadnym politykom.

Leszek Zadrojć

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x