2014-04-29, Komentarze na gorąco
Dużo ponad dwa lata trwa konflikt władz miasta z kupcami handlującymi pod nową brama cmentarza przy Żwirowej.
Miasto już dawno wypowiedziało im umowy dzierżawy terenu, kupcy zaś skierowali sprawę do sądu i dalej handlują zniczami, wieńcami oraz kwiatami. Uważając przy tym, że dzieje im się krzywda.
Może i dzieje się tam krzywda. Nie przystają jednak na kompromis, proponowany przez prezydenckich urzędników, którzy oferują przenosiny na miejsca pod starą bramą, bo z kolei kupcy co tam się zadomowili są tym pomysłem zbulwersowani. I wszyscy razem zwyczajnie nikomu już tu nie wierzą. Pamiętają bowiem, że kilka lat temu obiecano im, że nowych stoisk pod starą bramą nie przybędzie. Jeśli nawet jedni są za, to drudzy przeciw.
Radni sprawie kibicują. Niektórzy nawet kupców wspierają. Inni prezentują neutralną postawę, by się czemuś lub komuś nie narazić, choć zdanie swoje mają albo i nie mają, bo nie ma przecież takiego obowiązku. Tylko mieszkańców nikt o zdanie nie pyta, bo nie widzi takiej potrzeby. Tak jak nikt nie pytał na ul. Garbary, kiedy likwidowano zieleniak, bo mocno przeszkadzał.
Zawsze coś komuś przeszkadza.
Tylko komu i dlaczego?
L.Z.
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.