2014-05-02, Komentarze na gorąco
Śmiać się czy płakać?!
Marszałek Elżbieta Polak wraz z wicemarszałkiem i swoimi urzędnikami oraz kilkoma radnymi sejmiku, w sumie 9 osób, urządzili sobie wycieczkę do Włoch za jedyne 35 tysięcy naszych polskich złotych z okazji kanonizacji papieża Jana Pawła II. Oficjalnie był to jak najbardziej wyjazd służbowy, pod hasłem promowania woj. lubuskiego. Oczywiście i rzecz jasna, władza samą swoją obecnością już promuje oraz kreuje, bo coś z niej zawsze emanuje i dlatego wszystko co czyni, czyni raczej służbowo. Na to przynajmniej wygląda w odniesieniu do naszej lubuskiej władzy.
Pani marszałek tłumacząc, m.in. z powodu zapytania posła Macieja Mroczka o koszty tej wycieczki, miała odpowiedzieć, że to wcale nie była wycieczka, ale ciężka praca, bo wszyscy wstawali wcześnie rano i uczestniczyli w imprezach do późnego wieczora. Ale jakżesz mogło być inaczej… Na wycieczkach objazdowych tak z reguły bywa, reżim jak w pracy! Się zwiedza, się spotyka, się wreszcie rozmawia i w ogóle intensywnie spędza czas. Inna sprawa, jak nam z Włoch uprzejmie doniesiono, pod jednym z rzymskim kościołów rzeczywiście rozdawano ulotki sławiące podzielonogórskie winnice. Święty papież patrząc z nieba z pewnością na ten widok bardzo się cieszył. Nic nam jednak nie wiadomo, by pod Zieloną Górą wyrabiano wino mszalne. Co najwyżej drogą winną kwaśnicę, bo to jednak nie ten klimat, nie ta gleba i nie te tradycje. Tylko upór większy i pieniądze w dużej części publiczne.
W tej sytuacji ja także zgłaszam swoją gotowość do promowania województwa. Oczywiście za pieniądze z marszałkowskiej kasy. Mogę pojechać do Francji albo i nawet Kalifornii lub Chile, gdzie ponoć robią znakomite wina. A co tam, mogę się poświęcić dla lubuskiego, będę wstawał rano i chodził na imprezy do późnego wieczora. Byle ulotek do rozdania nie było zbyt wiele i broń Boże przed kościołami nie musiałbym je rozdawać, bo jako człowiek stary i świecki uważam, że to jednak nie uchodzi. No i byłaby to już pokuta po zielonogórsku, a tu o lubuskie wszak idzie.
Czekam na poważne propozycje.
Leszek Zadrojć
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.