2014-05-04, Komentarze na gorąco
Trwa konsekwentne niszczenie sportu. Przez działaczy i kibiców, wśród których do głosu już dawno doszli pseudodziałacze i pseudokibice.
Kibolstwo więc rządzi. Za przyzwoleniem tych wszystkich, którzy temu jedynie się przyglądają. Dla wielu tzw. działaczy sport od lat staje się dobrym sposobem do zaistnienia a nawet zarobienia pieniędzy, dla kiboli zaś okazją do wyszumienia i pokazania siły oraz głupoty. Przykładów, chociażby w piłce nożnej i na żużlu mamy aż nadto.
Oto na mecz żużlowej ekstraligi w Tarnowie kibiców Stali Gorzów nie wpuszcza się do sektora gości. A to dlatego, że gorzowski klub nie chciał wziąć odpowiedzialności za swoich sympatyków i fanów. Klub z Tarnowa, jako odpowiedzialny za ład i porządek organizator musiał przecież zadbać, by mecz się przed wszystkim bez przeszkód odbył, ku zadowoleniu i satysfakcji swoich kibiców i zawodników. Kibice gości tej gwarancji nie dają. Tym bardziej, że klub z Gorzowa zdystansował się od nich, ale jak miał wziąć odpowiedzialność w Tarnowie, skoro nie poradził sobie na stadionie w Gorzowie, gdy kilku z nich dało niedawno klasyczny popis kibolstwa, chamstwa i nieodpowiedzialności. Na oczach całej Polski.
No i to błędne koło nam się zamyka. Tak jak zamyka się już przed kibicami trybuny a nawet całe stadiony. Sport zmierza więc nieuchronnie do zamknięcia się w sobie a kibice do zamknięcia w klatkach lub też do oglądania sportowych zmagań na telebimach oraz telewizorach poza stadionem. A wszystko za sprawa pseudodziałaczy i pseudokibiców, którzy wzajemnie się nakręcają i nierzadko nawzajem wspierają. I nie ma na nich mocnych, choć niektórzy próbują, kiedy inni udają.
Tylko ile sportu w tym sporcie jeszcze pozostanie?
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.