2014-05-15, Komentarze na gorąco
Chorzy na raka z Gorzowa i okolic muszą w tej chwili na radioterapię jeździć do Poznania, Szczecina lub Zielonej Góry.
Radioterapia musi więc wreszcie powstać w gorzowskim szpitalu. Przemawiają za tym względy medyczne, ekonomiczne i praktyczne. I wszyscy są zgodni co do tego. Różne jednak obierają drogi do celu.
Pół biedy byłoby, gdyby te drogi obierane były przez konkurencyjne ugrupowania, obcych sobie ideowo ludzi. Niestety, w przypadku gorzowskiej radioterapii są to polityczne wybory i drogi tej samej partii władzy, która zwie Platformą Obywatelską. Jedną drogę wskazuje marszałek Elżbieta Polak wraz ze swoim politycznym i urzędniczym otoczeniem oraz podległym jej prezesem szpitalnej spółki Piotr Dębickim. Drugą (wcześniej), a nawet trzecią (teraz) pokazuje zaś poseł Krystyna Sibińska i gorzowska grupa platformersów z nią związana.
I byłoby może ciekawie, i nawet zabawnie, gdyby w tej politycznej grze o radioterapię nie chodziło o nasze zdrowie. Ba, tu jednak idzie także o władzę i wpływy, o to kto z kim trzyma i dlaczego popiera lub nie popiera. Jednego dnia prezes Piotr Dębicki, który ostatnio często organizuje różne otwarcia z udziałem lubuskiej eurokandydatki Bożenny Bukiewicz, zaprasza na konferencję z udziałem prof. dr hab. med. Wiesława Wiktora Jędrzejczaka, kierownika Katedry i Kliniki Hematologii, Onkologii i Chorób Wewnętrznych Samodzielnego Publicznego Centralnego Szpitala Klinicznego w Warszawie, którego przedstawia jako jednego z najwybitniejszych i najbardziej wpływowych polskich onkologów, autora pierwszego w kraju przeszczepu szpiku kostnego, by swoim autorytetem wsparł marszałkowsko-szpitalne działania. Drugiego zaś dnia w biurze poseł Krystyny Sibińskiej odbywa się konferencja prof. Tomasza Grodzkiego, chirurga i transplantologa, dyrektora Specjalistycznego Szpitala im. prof. Alfreda Sokołowskiego w Szczecinie, a aktualnie również kandydata do europarlamentu, który opowiada o swoim pomyśle na rozwój gorzowskiej onkologii i powstanie ośrodka radioterapii. Kandydat do PE ze Szczecina zobowiązuje się do działania na rzecz powstania przy gorzowskim szpitalu ośrodka radioterapii, w ramach programów naukowo-klinicznych tworzonych przy współdziałaniu parlamentarzystów europejskich z władzami województwa. Pod warunkiem, rzecz jasna, że go wybierzemy i pojedzie do Brukseli. Z tej samej listy, co B. Bukiewicz.
Odległe od siebie sprawy? Tylko pozornie, bowiem łączy je bardzo wiele…
Wszystkim niby chodzi o to samo, ale jakby o coś innego. Ale jakie województwo, taka platforma porozumienia i rządzenia…Może by coś z tym wreszcie zrobić?
Leszek Zadrojć
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.