2014-05-27, Komentarze na gorąco
Jacek Wójcicki, wójt gminy Deszczno, nie oglądając się na innych znów wszystkich zaskoczył.
Nawet mieszkańców własnej gminy. Zaproponował bowiem, aby obywatele Deszczna jeździli do Gorzowa za darmo. Do Gorzowa, czyli do granic Warty, ale nie dalej. Gmina ma za to MZK, oczywiście, zapłacić. Warunkiem jest wyrobienie Karty Mieszkańca, która przynależy się każdej osobie mającej zameldowanie na terenie gminy lub płacącej w niej podatki.
Na to jednak muszą zgodzić się władze Gorzowa, bo to jednak już miejski teren. I nie będzie to łatwe, bo to rzecz bez precedensu w naszym regionie, choć w kraju praktykowana. I tu zaczyna się problem. Na decyzję wójt dał miastu mało czasu. Oczekuje na nią do końca maja, by od września w Deszcznie komunikacja była za darmo. A miasto ma swoje procedury, kalkulacje i interesy. O interesach pozostałym ościennych gmin, pozostających w związku celowym i porozumieniu komunalnym już nie wspominając. Wójt jednak grozi, że w razie odmowy pogoni MZK z gminy i firma oraz Gorzów na tym tylko straci.
Może i ma rację wójt Wójcicki. Zawsze to lepiej coś mieszkańcom za darmo dawać niż za bezdurno zabierać. Zwłaszcza na kilka miesięcy przed wyborami. Tak po prosu zdobywa się sympatie, przychylność i głosy. Nikt przecież nie wątpi, że to element kampanii wyborczej, do rozpoczęcia której oficjalnie jeszcze droga daleka, ale nikt przecież wójtowi nie zabroni czynić dobra dla swoich mieszkańców już teraz. Tak samo jak nikt nie zabroni grupie miłośników Santoka domagać się odstąpienia od komunikacyjnej obsługi PKS, by zaczęły tam jeździć autobusy MZK, za które trzeba byłoby jednak około miliona z kasy gminy zapłacić. Za nic przy tym mając doświadczenia Kłodawy, gdzie jakiś czas temu właśnie to autobusy PKS zastąpiły pojazdy MZK.
W sąsiednich gminach robi się więc wybiórczo wyborczo i bardzo ciekawie. Co na to w Gorzowie? Oczywiści, poza malowaniem ławek, sadzeniem kwiatków i łataniem dziur na drodze? Na razie nic zaskakującego. Poczekamy do jesieni. Na pewno ktoś z czymś ciekawym wyskoczy. Niewykluczone, ze będzie to nawet prezydent Tadeusz Jędrzejczak. Tylko czy zazdrosna większość w radzie miasta mu na to pozwoli?
A swoją drogą ciekawi mnie z czego władze Deszczna zrezygnują, by zafundować mieszkańcom darmowe przejazdy. Bo przecież coś za coś być musi. Wójtowi może to się opłaci, ale gminie i mieszkańcom już nie wszystkim i nie do końca. Przewidywane zaś korzyści, z tytułu osiedlania się nowych mieszkańców i nowych podatków, wydają się być iluzoryczne, żeby nie powiedzieć – naciągane. Ale jak gminę stać na takie gesty, dłużej niż do wyborów, proszę bardzo. Ostatecznie jako mieszkaniec Gorzowa nie ja za to zapłacę.
Leszek Zadrojć
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.