Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Komentarze na gorąco »
Balladyny, Lilli, Mariana , 30 kwietnia 2025

Polityczny temperament radnej G. Wojciechowskiej

2014-05-31, Komentarze na gorąco

To już raczej przesadzone. Grażyna Wojciechowska znowu wystartuje w wyborach do rady miasta.

medium_news_header_7649.jpg

Tym razem pod szyldem Polskiego Stronnictwa Ludowego. Od dłuższego czasu trwały na ten temat spekulacje, ale z wiarygodnych źródeł już wiemy, że sprawa została właściwie przesądzona, choć oficjalnie dokona się to później. Skoro mamy w Gorzowie Koło Gospodyń Miejskich, to dlaczego G. Wojciechowska nie może wystąpić w barwach PSL-u?

Nie wiadomo tylko czy PSL bardziej potrzebuje Wojciechowskiej czy Wojciechowska PSL-u. Wieloletnia radna nie ma swojego zaplecza politycznego, a tym samym trudno byłoby jej stworzyć własny komitet wyborczy z szansami na jakiekolwiek mandaty w radzie miasta. Z drugiej strony miejscy ludowcy nie mogli do tej pory przebić się ze swoimi ludźmi do miejskiego samorządu. Teraz stawiają na znane w mieście nazwiska i zapowiadają nawet udział w wyborach na urząd prezydenta. Kimkolwiek będzie ich kandydat, to będzie musiał wykazać się dużą odwaga i odpornością na reakcje konkurentów i … elektoratu. W przeciwieństwie do znanej kandydatki na radną.

Inna sprawa, że jakoś nie wyobrażam sobie rady miasta bez Grażyny Wojciechowskiej. Przyznaję, bywa kontrowersyjna, czasami arogancka i nie przebiera w słowach. Ale ktoś musi upominać, przypominać i wypominać, kiedy inni taktownie milczą lub taktycznie rozgrywają swoje sprawy. To już wolę jej przesadne i egzaltowane wystąpienia, ciągłe interpelacje i zapytania niż nieobecną obecność wielu innych w radzie. Jej przynajmniej o coś chodzi, nie zawsze słusznie i zasadnie, ale bynajmniej niczego nie udaje. Nawet wówczas, gdy podkreśla swoje dokonania i zasługi. Nie ma cierpliwości dla prezydenta i jego służb, nie jest także wyrozumiała dla koleżanek i kolegów z rady, ale wielu mieszkańców ceni jej otwartość i szczerość. Często przy tym używając tego samego dosadnego języka co ona.

Taki jest polityczny temperament radnej G. Wojciechowskiej, która na publicznym forum nie musi się wszystkim podobać. Przy niej jednak nikt nie zazna świętego spokoju, a przecież nie o święty spokój w radzie  idzie.

Leszek Zadrojć

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x