2014-06-02, Komentarze na gorąco
Jednakże ma wielką rację, kiedy mówi, że część radnych na sesjach i
Prezydent, jako gospodarz miasta, jest winien wielu poczynań i zaniechań. Dobrych i złych. Poza nimi prowadzi już kampanię wyborczą i w słowach nie przebiera. Obarczając, oskarżając i pomawiając prezydenta o całe zło tego miasta. Jak chociażby na odbytej właśnie sesji, kiedy próbował wytłumaczyć dlaczego tych nieszczęsnych czterech milionów od inwestora Nova Park nie było i raczej nie będzie.
Nie wyszła afera budowlana i być może już nic z niej wyjdzie, to każdy powód czy ledwie pretekst staje się dobry, żeby dokopać Jędrzejczakowi, jak sam o tym mówi. Ale już nie zauważa, że swoim zachowaniem i postawą sam często prowokuje do krytycznych ocen i komentarzy. Chociażby nie pytając mieszkańców czy radnych o zdanie w wielu miejskich sprawach, kiedy coś nie jest wcale tak oczywiste, jak się czasami panu prezydentowi wydaje. A to może się nie podobać, irytować i zniechęcać. Z drugiej strony spora grupa radnych znalazła w radzie całkiem dobry sposób na życie, inni dzięki obecności w radzie czują się ważni i zauważani, a niektórzy traktują radę jako prosty środek do władzy. Dlatego w tych sporach i przepychankach nazbyt często najmniej chodzi o racje, bo kto i jak je zmierzy lub zważy, ale o poglądy i oceny idzie. Te zaś zależą w głównej mierze od miejsca siedzenia i celu patrzenia.
Jest w mieście jeszcze wiele rzeczy do zrobienia i załatwienia. Łatwiejsze są jednak połajanki i rozliczenia. I schlebianie, bez oglądania się na cenę, elektoratowi. Zwłaszcza w kampanii wyborczej, która nieogłoszona już faktycznie się rozpoczęła.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.