2014-06-09, Komentarze na gorąco
Przybywa nam samochodów w zastraszającym tempie.
Na wielu gorzowskich osiedlach brakuje już od dawna miejsc parkingowych. Wielu developerów budując swoje bloki od razu stawia szlabany i znaki zakazu wjazdu lub ruchu, które rzecz jasna nie dotyczą tamtejszej mieszkaniowej wspólnoty. Podobnie dzieje się na ternach spółdzielni mieszkaniowych, choć tylko w nieco mniejszym zakresie. Pół biedy, gdy w pobliżu są ogólnie dostępne parkingi, jakoś można więc tam dojechać i w pobliżu zaparkować. Gorzej, kiedy i tam pojawiają się znaki zakazu ruchu dla obcych….
To już jest plaga. Rozumiem, że mieszkaniec chce zaparkować pod swoim blokiem i nie życzy sobie, by obcy blokował dostęp do jego miejsca parkingowego. Często jednak nie ma w bliskim sąsiedztwie żadnego miejsca, gdzie każdy może postawić samochód. Przyjeżdżając np. ze Stasica na Górczyn w odwiedziny do rodziny, znajomych lub załatwić w okolicy jakąś sprawę. A tu nie można nawet wjechać, by kogoś podrzucić, zabrać, zatrzymać się choć na chwilę… I tak dochodzimy do absurdu albo innej paranoi. Proponuję więc pójść konsekwentnie dalej i wszystkie osiedlowe drogi zamknąć dla ruchu, szczególnie tam, gdzie nie wszyscy i wszędzie jeszcze na ten pomysł wpadli. Wówczas wszędzie będzie tak samo, równo i sprawiedliwie. Przestaniemy więc jeździć samochodami po osiedlach pod cudzymi mieszkaniami, zaczniemy więcej chodzić lub liczniej korzystać z miejskiej komunikacji. Na przejażdżkę autem wybierzemy się najwyżej za miasto lub miejską drogą do śródmieścia, gdzie płatnych parkingów nie brakuje. Samochody zaś niech sobie stoją pod naszymi blokami.
Samochód w dzisiejszych osiedlowo-wspólnotowo-spółdzielczych czasach to już przeżytek. Bo albo nie ma gdzie zaparkować, albo każą za parkowanie słono zapłacić.
Leszek Zadrojć
P.S. Czy jako członek SM Górczyn i mieszkaniec osiedla Parkowego mogę zaparkować na Zaciszu? Tak tylko pytam…
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.