2014-06-10, Komentarze na gorąco
Wszyscy dookoła pastwią się teraz nad marką miasta Gorzowa. Bo jest nierozpoznawalna w Polsce, podobnie jak samo miasto.
No, może poza żużlem i tym, że leży w Wielkopolsce. I nie ma związku z żadną przystanią, i nawet z Wartą się nie kojarzy. Tak przynajmniej pokazały badania, za które też naszych pieniędzy zapłacono. Niech Gorzów więc na tym poprzestanie, zatrzyma się i nic na siłę nie promuje, ale robi swoje w tym, w czym zwyczajnie był lub jest dobry. Nie ma co się szarpać i wysilać, kiedy rzeczywistość skrzeczy.
Sam pomysł na „Gorzów PRZYSTAŃ” może nie był zły, ale zawiodło wykonanie i szereg innych rzeczy, w tym brak polotu, konsekwencji i pieniędzy. Dlatego wielu mieszkańców nie bez złośliwości mówi „Gorzów PRZESTAŃ”, co niektórych jeszcze bawi a mnie już tylko irytuje. Tym bardziej, że i promocja miasta w samym mieście także szwankuje. Poza tym ciągle brakuje nam wyraźnej tożsamości, identyfikacji i kierunku, w którym z Wartą płyniemy. No i jeszcze w zbyt wielu miejscach i sprawach przystanęliśmy na dłużej, wręcz zatrzymaliśmy i skostnieliśmy na amen, choć pilnie należałoby ruszyć dalej. Chociażby w kwestiach przestrzennego ładu, normalnego porządku i zwyczajnej estetyki. Dopóki nie będzie tu schludnie, miło i jasno, to przy markowej przystani nie przystaną nawet gorzowianie.
Gorzów z racji położenia, potencjału i dorobku w dającej się przewidzieć przyszłości nie będzie biznesową, turystyczną czy inną atrakcją na tle innych ośrodków w Polsce. Owszem, całkiem niedawno byliśmy potęga w sporcie, ale to się skończyło i raczej już nie wróci więcej, bo nie ma u nas wielkiego biznesu, którego stać byłoby na mecenat, na promocję swej marki… I tak to, nie tyle błędne, co biedne gorzowskie koło się zamyka, choć w niektórych dziedzinach kręci się szybciej i mocniej. Zresztą, miła nam wszystkim Zielona Góra bez wielkich haseł i wezwań oraz budowania mitycznej marki nie poprzestaje na tym co ma i ucieka nam w rozwoju daleko do przodu. I rozwija to, co dalej będzie ją rozwijać oraz promować nie tylko w kraju.
I na tym poprzestańmy.
Leszek Zadrojć
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.