2014-06-20, Komentarze na gorąco
Upiekło się radnemu Robertowi Surowcowi, szefowi klubu PO w radzie miasta.
Sąd uznał go co prawda winnym pomówienia radnego Marka Surmacza szefowi klubu PiS, ale warunkowo umorzył postępowanie i to bez konieczności przepraszania. Musi jedynie wpłacić 5 tys. zł nawiązki na społeczne cele i oddać M. Surmaczowi 300 zł poniesionych kosztów. Sad bowiem wziął pod uwagę dotychczasową postawę i małą szkodliwość czynu a raczej słów R. Surowca.
Poszło o wypowiedź R. Surowca, który w ubiegłym roku po uniewinniającym orzeczeniu w innej głośnej sprawie, powiedział na konferencji prasowej, że M. Surmacz parę lat wcześniej miał się odgrażać, iż go załatwi, bo ma takowe możliwości i stąd być może wzięły się jego kłopoty. Po takim oskarżeniu radny PiS zażądał przeprosin, a kiedy ich się nie doczekał pozwał do sądu radnego PO. No i właśnie triumfuje, choć być może nie do końca, bo gdyby wyrok był skazujący, to skazany straciłby raczej mandat radnego i jednego konkurenta politycznego byłoby jakby mniej w radzie.
Wcale jednak nie jest powiedziane, że to już koniec sprawy. Możliwa jest przecież apelacja i dalsze procesowanie. R. Surowiec zapewne to rozważy. Trudno bowiem występować w roli winnego, choć warunkowo nie skazany. Zwłaszcza na politycznych arenach i salonach, szczególnie kiedy idą wybory.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.