Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Komentarze na gorąco »
Longiny, Toli, Zygmunta , 2 maja 2025

Spotkali się służbowo. Jedli i pili prywatnie. Kto zapłacił i jeszcze zapłaci?

2014-06-22, Komentarze na gorąco

Trwają mistrzostwa świata w piłce nożnej a tu każą mi na siłę żyć aferą podsłuchową. 

medium_news_header_7879.jpg

Chciałbym się z niej wyłączyć, ale poraża mnie logika działań i argumentacji z nią związana. Nie jestem przy tym za władzą, ani za opozycją, która tupie i przebiera nogami grzejąc się do czerwoności, nie bacząc, że może się posikać. Nie lubię jednak jak robi się ze mnie sprawnego intelektualnie inaczej albo zwyczajnego idiotę. A od początku afery tak właśnie się dzieje, choć daleki jestem od jednych i drugich.

Najpierw mnie innym wmawiano, że doszło do nielegalnego nagrania prywatnej rozmowy dwóch publicznych osób, w odniesieniu do Marka Belki - prezesa NBP i  Bartłomieja Sienkiewicza - ministra spraw wewnętrznych. Już wtedy byłem mocno zdumiony, bo jak publiczne osoby mogą rozmawiać prywatnie o jak najbardziej państwowych sprawach, nawet jeśli wtrącają prywatne wątki o wielkości czyjegoś przyrodzenia?!

Moje zdumienie wzrosło, kiedy premier Donald Tusk polecił właśnie ministrowi B. Sienkiewiczowi wyjaśnienie całej sprawy, czyli sam jak najbardziej zainteresowany stał się policjantem, śledczym i prokuratorem oraz prawie sędzią we własnej sprawie! Doprawdy, takie coś, to tylko u nas… To przecież grube nadużycie naszego zaufania do władzy i demokracji. Cóż, widać ważniejsze dla premiera jest jego zaufanie do ministra, niż nasze do niego.

Teraz słyszę i czytam, że za ową nagraną kolację zapłacił służbową kartą M. Belka, ale to „nie było z pieniędzy podatników, lecz zarobionych przez NBP, bo było to spotkanie służbowe”. No i tu już moje zdumienie wzrosło do granic wytrzymałości. No bo była to rozmowa prywatna czy służbowa? Prezentowane były  poglądy prywatne czy służbowe? No i w końcu co to znaczy, że zapłacono „nie z pieniędzy podatników”? A NBP to niby czyj jest? Marka Belki? Prywatny, nie państwowy?!

Do diabła z takimi politykami i urzędnikami, którzy mylą prywatę z prywatnością, własność państwową, czyli narodową i społeczną ze swoja własną!!! I mówią przy tym, że realizują misję… A co to za misja, że najpierw wy, a potem dopiero my?!

Leszek Zadrojć

P.S. Gwoli ścisłości podaję że owa nieszczęsna kolacja, na którą złożyło się jadło i trunkowy napitek (m.in. kawior i drogie wina), miała ponoć kosztować 1435 zł. Zapewne w rachunku nie uwzględniono kosztów nagrania całej rozmowy. Za jej nagranie i upowszechnianie dopiero teraz przyjdzie nam wszystkim zapłacić. I dla jasności, podatnikami także jesteśmy wszyscy, w tej czy innej formie.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x