2014-07-15, Komentarze na gorąco
Najpierw Jacek Bachalski, lider Twojego Ruchu w regionie rzucił hasło o odpartyjnieniu lokalnego samorządu.
Mając w odwodzie swoje stowarzyszenie Tylko Gorzów. Teraz w jego ślady idą Monika Twarogal i Mariusz Domaradzki, czyli prominentni aktywiści z Twojego Ruchu i SLD. Świat więc staje na głowie, bo partyjni działacze występują przeciwko partyjniactwu w samorządach. Dlatego nawet jeśli ich intencje są szczere i prawdziwe, to nie brzmią jednak przekonywująco i wiarygodnie.
Przede wszystkim oznacza to, że idą wybory i politycy z ambicjami próbują znaleźć dla siebie miejsce bardziej odpowiednie. Niekoniecznie pod partyjnymi szyldami, ale z partyjnymi przyzwyczajeniami, nawykami i celami. W przypadku M. Twarogal i M. Domaradzkiego wietrzyłem podstęp i próbę obejścia skompromitowanych mocno metod partyjnego działania. Rzecz okazała się jednak jeszcze bardziej banalnie prosta. Rezygnują z przynależności do partii mocno już przegranych, by przystąpić do partii prezydenta Tadeusza Jędrzejczaka, choć on sam powstania takowej nie tylko nie ogłosił, ale oficjalnie nie zadeklarował nawet swojego udziału w wyborach. W każdym razie chcą go wspierać, popierać i trwać przy nim, z pewnością ku jego wielkiej radości. Nie wiadomo tylko do kiedy.
Takim działaniom i deklaracjom, szczególnie w obliczu wyborów, zwyczajnie nie dowierzam. Tak samo jak nie uwierzę tym przedstawicielom obywatelskich ruchów, którzy znajdą się na partyjnych listach kandydatów w wyborach do rady miasta czy może nawet sejmiku. Nie tędy, moim zdaniem wiedzie droga, do odzyskania samorządowej demokracji zawłaszczonej przez powszechnie krytykowane partie i partyjniactwo. Uwierzę jedynie w łączenie się obywatelskich struktur przy prawdziwej społecznej aktywności. Wszystko inne już było, a tego jeszcze nie przerabialiśmy.
Tymczasem partyjne komitety i polityczne gabinety liczą szable, zbierają siły i zastanawiają się jak tu wygrać wewnętrzne spory i wybory, bo na zewnętrzne przyjdzie czas później. Do listopada jeszcze trochę czasu pozostało. Dla jednych to bardzo dużo, dla innych stanowczo za mało, ale oni o tym nie wiedzą albo wiedzieć nie chcą.
Leszek Zadrojć
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.