2014-07-31, Komentarze na gorąco
Przyznaję, że mocno się pomyliłem.
Byłem głęboko przekonany, że wyborach samorządowych w Gorzowie jedyną niepartyjną partią będzie partia prezydenta Tadeusza Jędrzejczaka. Tymczasem swoją partię kandydatów do rady miasta, a może i kandydata na prezydenta tworzy gorzowska Solidarność z Jarosławem Porwichem u steru. Komitet ma być jak najbardziej obywatelski, choć przecież politycznym celem kierowany, co wyczerpuje w dużej mierze definicję partii.
Zresztą komitetów obywatelskich w gorzowskich wyborach ma być więcej, ale one z pewnością nie będą miały aż tak jednoznacznie partyjnego charakteru. Zaś z powodu powstania partyjnego obywatelskiego komitetu NSZZ Solidarność najbardziej ucieszy się zapewne komitet obywatela prezydenta T. Jędrzejczaka, bo znacznie on osłabi front jego przeciwników. Powszechnie bowiem wiadomo, że Solidarności ostatnimi laty blisko jest do PiS-u, a tu w Gorzowie i regionie taka siurpryza. Do wyborów może jednak coś zmieni i J. Porwich poprze Marka Surmacza jako kandydata na prezydenta miasta. Skoro Sebastian Pieńkowski z tym się pogodził i nawet został szefem jego sztabu wyborczego, to i szef Solidarności może da się przekonać, odłoży na bok osobiste animozje i ambicje. Tym bardziej, że Pieńkowski i Porwich długo w jednym stali domu na Borowskiego. I w cale nie ma w tym nic symbolicznego.
Rządzenie jest sztuką dzielenia, ale wybory zbliżają.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.