2014-08-01, Komentarze na gorąco
Jak się bawić, to się bawić! Kto zabroni biednemu bogato żyć?
Właśnie ogłoszono, że marszałek województwa poszukuje firmy lotniczej, która przez dziewięć tygodni zechce za nasze budżetowe pieniądze latać z Babimostu do Krakowa. W celach promocyjnych…
W ubiegłym roku były wakacyjne przeloty z Babimostu do Gdańska, teraz mają być do Krakowa. Samo latanie, za nasze i wasze, do Warszawy wszak nie wystarcza. Tym bardziej, że mimo intensywnej i kosztownej promocji ciągle nie ma za wielu chętnych. Może dzięki lotom do Krakowa znowu znajdzie się coś około 12 tysięcy pasażerów w skali roku, co stanowi rekord lotniczej Polski. Rekord nie do pobicia, bo Babimost najbliżej ma bodajże do lotniska w Lublinie, gdzie też jest mało chętnych do latania, ale mimo wszystko kilkanaście razy więcej. Lotnisko musi przecież żyć i się rozwijać, nieważne czy podłączone tylko do kroplówki, czy już pod respiratorem.
Jak nie znajdzie się żadnej poważnej lotniczej firmy, albo będzie zwyczajnie za drogo, jak na marszałkowski budżet, to zawsze można wyczarterować lekkie samoloty, które kursować mogą w te i z powrotem niczym podniebne taksówki. Wyjdzie i taniej, i lepiej. I z pewnością będzie bardziej adekwatnie do potrzeb lotniczych Zielonej Góry. Chętni zawsze się znajdą. Szczególnie jak się ogłosi, że przelot będzie nad Wawelem, z międzylądowaniem w Przylepie i lądowaniem na krakowskich błoniach.
Leszek Zadrojć
P.S. Cztery lata latania z Babimostu do Warszawy kosztuje budżet województwa, czyli nas wszystkich, 27 milionów złotych. To naprawdę są duże pieniądze, za które można byłoby zrobić wiele dobrego dla nas wszystkich, a nie tylko garstki zainteresowanych.
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.