2014-08-19, Komentarze na gorąco
Średnio w woj. lubuskim żyje nam średnio. A poza tym jednym lepiej, drugim gorzej.
Na tle kraju średnio żyje nam się jednak niezgorzej, choć z zarobkami mocno odstajemy od średniej krajowej. A skoro z kasą nie jest u nas najlepiej, dobrze jest wiedzieć co najbardziej opłaca nam się jeść, by wyszło taniej niż przynajmniej średnio w kraju, bo na jedzeniu przecież najwięcej można zaoszczędzić. Albo stracić.
Główny Urząd Statystyczny opublikował niedawno raport „Ceny w gospodarce narodowej” z mapą średnich cen podstawowych artykułów żywnościowych. Płyną z niego ciekawe wnioski dla naszego podniebienia i portfeli. Lubuskie ceny średnio są różne, ale jak się wie co się je można nawet sporo zaoszczędzić. Przynajmniej średnio na tle reszty kraju. Jeżeli nawet nie z konieczności, to chociażby dla lepszego samopoczucia.
Sporo oszczędzamy na ziemniakach. I tak przeciętnie za kilogram kartofli płacimy 1,75 zł, podczas gdy mieszkańcy woj. lubelskiego przypłacają wydając 2,01 zł. Ale już Ślązacy oszczędzają najbardziej wydając jedynie 1,66 zł. Z chlebem jest u nas drożej i gorzej. Najtańszy jest w warmińsko-mazurskim, gdzie za kilogram winszują sobie 1,98 zł, najdroższy zaś w opolskim, bo kosztuje 2,57. W lubuskim płacimy 2,28, co plasuje nas tuż poza podium w cenowej drabince. W każdym razie lepiej, a przede wszystkim taniej jest u nas jeść ziemniaki niż chleb.
Do ziemniaków polecamy obowiązkowo kurczaki. U nas są najtańsze w kraju! Kilogram ledwie za 7,08 zł. Najdrożej jest z kurczakami w lubelskim, gdzie stoją po 7,96 zł. Różnice nie są wielkie, ale zawsze to kilkadziesiąt groszy na kurczaku… Jak ktoś nie lubi kurczaków albo mu się przejedzą, nie ma problemu. Spokojnie może zjeść schabowego, ale z kością, bo wieprzowinę z kością również mamy najtańszą w Polsce – 14,15 zł za kilogram. W woj. mazowieckim, gdzie jest najdrożej za wieprzowe kości z mięsem musza wydać 16,11 zł, a to stanowi już poważną różnicę. Równie dobrze mogą być wieprzowe mielone, kości zostawiając na zupę, ale to już tak na marginesie.
Lubuski średni posiłek najlepiej jest popić mlekiem, bo jesteśmy mleczarską potęgą i za litr mleka płacimy 2,95 zł. Acz po prawdzie najtaniej jest w pomorskim, gdyż tam na litr mleka wystarczy 2,75 zł. Na Śląsku jednak musza wydać najwięcej - aż 3,19 zł za litrowy karton mleka prosto z fabryki, bo przecież nie od razu od krowy. Przydałby się jeszcze jakiś owocowy deser, ale niestety mimo politycznej i gospodarczej poprawności w lubuskim jabłek specjalnie nie polecamy. Są drogie na tle kraju. Za kilogram trzeba wydać 3,23 zł, podczas gdy na Podkarpaciu wystarczy 2,63 zł. Najdrożej jednak mają w pomorskim – tam kilogram polskich jabłek ma średnią cenę 3,38 zł.
Jakie z tego płyną dla nas wnioski? Jedzmy ziemniaki z kurczakami popijając mlekiem! Wyjdzie najtaniej, choć niekoniecznie zdrowiej. Przynajmniej średnio traktując nasze lubuskie jedzenie i picie, a przede wszystkim nasze życie.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.