Chcą jedynie u nas zarobić, ale już nie stracić

2014-09-03, Komentarze na gorąco

Po roku zamieszania, porządkowania i wywożenia śmieci firma Tonsmeier żegna się z Gorzowem.

Ja też żegnam się z nią bez większego żalu, bo niczym mnie nie ujęła, nie przekonała do siebie. Za dużo i za długo było w jej działaniach improwizacji i przekonania, że wystarczy wejść na rynek z niską ceną i jakoś to będzie. Teraz najwyraźniej za to płaci, gdyż odpadła z przetargów na obie gorzowskie strefy proponując tym razem zbyt wysokie kwoty. Jakby chciała się odkuć za to, że wcześniej źle policzyła i na gorzowskich śmieciach więcej straciła niż zarobiła.

Bardzo mnie przy tym cieszy, że jedną z dwóch firm, które będą gorzowian obsługiwać jest Laguna, mająca siedzibę na Nadbrzeżnej. I wcale nie dlatego, że dobrze znam właściciela, Jana Szczepańskiego od czasów, gdy jeszcze jako Brunat był jednym ważniejszych sponsorów naszego żużla. Po prostu zawsze mnie cieszy, kiedy gorzowskie firmy odnajdują się i z powodzeniem konkurują na gorzowskim rynku, a nawet dalej. To dzięki nim miasto się bogaci i tak naprawdę rozwija, bo co tutaj zarobią, to także tutaj w dużej mierze wydają i trwale inwestują. W przeciwieństwie do wielkich sieci, korporacji i ich różnych fili czy wysuniętych placówek, które na ogół chcą jedynie u nas zarobić, ale już nie stracić. Nawet podatków, nie wspominając o zyskach.

Mam tylko nadzieję, że Laguna i Ragn-Sells sprostają zadaniu, i nie tylko w okresie przejściowym nie będzie tego całego bałaganu oraz zamieszania, jakiego doświadczyliśmy poprzednim razem. Tym bardziej, że obie firmy znają dobrze Gorzów i nie muszą zaczynać od zera, bo już działały i mają tutaj swoje bazy, sprzęt i ludzi, choć zapewne w niewystarczającej ilości. Z brakami i niedostatkami mogą jednak poradzić sobie znacznie szybciej niż było to udziałem firmy Tonsmeier.

Obym się nie rozczarował.

Jan Delijewski