Taka będzie cena tej naszej koślawej demokracji

2014-11-26, Komentarze na gorąco

Lubuskie struktury Prawo i Sprawiedliwość skarżą do sądu wyniki wyborów do sejmiku woj. lubuskiego.

Z powodu nieważnych głosów, których w naszym regionie było prawie najwięcej, bo aż 70 tysięcy (ponad 20%). Gorzej było jedynie w Wielkopolsce. Według polityków nie tylko tej partii, wyborcy zostali wprowadzeni błąd przez spoty informacyjne PKW. Chodzi o te nieszczęsne karty, które były jednak książeczkami bez okładki i z listą PSL na pierwszej stronie. Z tego powodu wielu wyborców miało albo stawiać krzyżyki właśnie na pierwszej stronie, albo też wrzucać do urny książeczki bez żadnych skreśleń.

Coś w tym było, ale nie wiem czy to PiS-owi lub SLD pomoże. Mandatów od tych protestów i skarg raczej nie przybędzie, ale na pewno wyborców jeszcze bardziej zniechęci do wyborów. Już i tak mniej więcej połowa nie chodzi na wybory, a na następne może pójść już tylko połowa z tej połowy co jeszcze chodziła. Nie zdziwi mnie wiec wcale jak wiosną prezydenta RP wybierze jedynie 20% Polaków uprawnionych do głosowania, zaś jesienią parlament wybierać będzie może trochę więcej, bo 25-procentowa reprezentacja narodu. Taka będzie cena tej naszej koślawej demokracji.

Koślawej także dlatego, jak już kiedyś pisałem, że mnie mieszkańcowi Gorzowa, czyli miasta na prawach powiatu grodzkiego, ciągle każe się głosować na komitetowe (partyjne) listy, a w mniejszych miastach i gminach mogą już wybierać sobie konkretnych ludzi w jednomandatowych okręgach wyborczych. Na dobrą sprawę także powinien poskarżyć się do sądu, a może nawet do Trybunału Konstytucyjnego, bo w tej sytuacji czuję się dyskryminowany i uważam, że naruszono szereg moich konstytucyjnych praw. Może ktoś w moim imieniu to zrobi? A może wreszcie politycy-parlamentarzyści pójdą po rozum do głowy i oddadzą mi pełnię praw, które sobie zawłaszczyli moim kosztem, by chronić swoje partyjne prawa i przywileje.

W każdym razie nie tylko stara PKW powinna odejść do lamusa, ale precz powinno odejść także partyjne myślenie o wyborach i wyborcach, o demokracji i naszych wspólnych sprawach. Mam już dość tej patologicznej partiokracji z wodzami na czele, którzy wszystko wiedzą lepiej, choć niewiele wiedzą o nas samych. To stąd biorą się te różne ruchy obywatelskie, które rosną w siłę i sięgają powoli po władzę. Także w naszym mieście. Mam tylko nadzieję, że Jacek Wójcicki jak już obejmie urząd prezydenta nie zapomni, że jest tylko obywatelem wynajętym przez nas do zarządzania naszym miastem.

Jan Delijewski