2014-11-29, Komentarze na gorąco
Tak taniego paliwa nie było u nas od lat. Czytam, widzę i słyszę, że w Polsce jest jednak jeszcze tańsze.
W różnych częściach kraju można kupić litr benzyny bezołowiowej 95 za mniej niż 5 zł. W Gorzowie ten sam litr tego samego paliwa kosztuje kilkanaście, kilkadziesiąt groszy więcej.
Dlaczego tak się u na dzieje? Bo z jednej strony mamy granicę z Niemcami, którzy chętnie u nas tankują nakręcając popyt, z drugiej zaś daleko nam do magazynów i ośrodków produkcji oraz hurtowej dystrybucji paliwa. I nic się z tym nie da zrobić. A przypomniało mi się o tym paliwie z powodu… Roberta Surowca, który ma znowu objąć przewodnictwo w radzie miasta. To właśnie on, bodajże w 2007 r., jako ówczesny przewodniczący gorzowskiej rady próbował coś temu zaradzić, proponując budowę komunalnej stacji benzynowej. Nic z tego nie wyszło, bo i pomysł nie był chyba dobry, gdyż prezydent i rada oraz spółki komunalne nie są od tego, by zajmować się działalnością daleko odbiegającą od zadań miasta. Problem jednak pozostał, choć od tamtego czasu powstało w mieście wiele nowych miejsc do tankowania. Niby więc konkurencja jest całkiem spora, ale pozostało drożej niż wszędzie dookoła.
Na szczęście średnio jest taniej, choć u nas ciągle drożej. Ale pocieszyć możemy się tym, że wiele innych produktów i usług możemy nabyć w Gorzowie drogą zakupu za znacznie mniejsze pieniądze niż w innych rejonach Polski. Właśnie dzięki granicy z Niemcami i innymi krajami Zachodu. W sumie życie u nas jakby było nieco tańsze, choć zarobki odstają od średniej krajowej.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.