2015-01-10, Komentarze na gorąco
Umarł Józef Oleksy, wybitny polityk lewicy i SLD, różnie oceniany za swą przeszłość, ale raczej dobrze postrzegany za postawę, zachowania i działania w nowej rzeczywistości.
I co akurat w tym dniu ogłasza jego partia ustami lidera Leszka Millera? Że kandydatem SLD w wyborach prezydenckich będzie niejaką Magdalenę Ogórek, a ponadto, że w prawach członka zawiesza Grzegorza Napieralskiego za krytykę poczynań partii.
Zaiste trzeba nie mieć wyczucia politycznego i moralnego oraz instynktu samozachowawczego, by takie rzeczy w tym dniu robić. Dlatego, mimo iż daleki jestem od komentowania ogólnopolskiej polityki, tym razem nie zdzierżyłem. Bo jak można w tak smutnym dniu dla określonej formacji politycznej uprawiać w tak prostacki sposób partyjną politykę?! Na dodatek czyniąc kandydatem na prezydenta nikomu nieznaną szerzej osobę, a znanego lidera stawiać poza partią? To śmierć SLD i koniec Leszka Millera, który wydawać się mogło, że wie jak kończyć sprawy.
Kończ waść, wstydu oszczędź, sobie i całej lewicy.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.