Biorąc pełną odpowiedzialność za swoje działania

2015-02-12, Komentarze na gorąco

Co najczęściej robi nowa władza? Nowa władza najczęściej robi reorganizację.

Takie dowcipne komentarze były bardzo popularne w słusznie minionej epoce. Kryło za nimi stwierdzenie, że nowa władza robi reorganizację dla samej reorganizacji, za którą szły zmiany kadrowe i niewiele więcej. Żeby przynajmniej nowej władzy było lepiej.

Prezydent Jacek Wójcicki także zarządził reorganizacje w urzędzie miasta. Mam jednak nadzieję, że nie chodzi tu o reorganizację dla samej reorganizacji, ale o zmiany, które rzeczywiście pozwolą na bardziej efektywną pracę urzędu i urzędników, jak zapowiada. Nie da się przy tym nie zauważyć, że skostniałe struktury urzędu rzeczywiście od dawno wołały o zmiany, podobnie jak samo wnętrze ratusza. Oczywiście nieuniknione są przy tej okazji zmiany kadrowe na szczeblu kadry zarządzającej, a i wśród szeregowych urzędników być może także. Już wiadomo, że prezydent Gorzowa Jacek Wójcicki wręczył wypowiedzenia prawie 20 urzędnikom, w tym m.in. Ryszard Kneciowi i Tadeuszowi Tomasikowi i kilku innym dyrektorom likwidowanych wydziałów. I tutaj żywię nadzieje, że nie chodzi jedynie o wymianę ludzi nieswoich na swoich, a w kierowniczym gronie urzędników pojawią się osoby, które będą miały nie tylko wiedzę i doświadczenie, ale i odwagę zgłaszania swoich propozycji oraz otwartych na pomysły innych, w tym mieszkańców. Biorąc pełną odpowiedzialność za swoje działania. Tego poprzednio bardzo brakowało.

Mimom wszystko jedne zmiany wydają się być logiczne, inne mniej, a niektóre wręcz budzą wątpliwości, jak chociażby utworzenie stanowiska dyrektora urzędu i oddzielenia jego kompetencji od obowiązków sekretarza miasta. Tak samo nie jestem przekonany o konieczności przekazania sportu do wydziału kultury, bo to jednak wbrew pozorom zbyt odległe od siebie dziedziny życia. To już prędzej do zaakceptowania, przynajmniej dla mnie, byłoby przyłączenie sportu do wydziału edukacji, dzięki czemu można byłoby myśleć o logicznej kontynuacji psychofizycznej edukacji dzieci, młodzieży i dorosłych. Inna rzecz, że na skutek tych różnych likwidacji i połączeń powstają wydziały – molochy, którym siłą rzeczy trudniej może być sprawnie funkcjonować, nie wspominając już o ich nadzorowaniu, co już nie do końca pozostaje w zgodzie z zadaniowym podejściem do pracy urzędu.

Reorganizacja, restrukturyzacja i optymalizacja to hasła, za którymi mogą kryć się rzeczy dobre i złe, a nawet nijakie. Prezydentowi i sobie życzę, żeby owoce tej jego reorganizacji nie miały jednak gorzkiego czy nijakiego smaku.

Jan Delijewski