2015-03-06, Komentarze na gorąco
Chodzę po mieście, rozmawiam z ludźmi i słucham. I co słyszę?
Ano coraz większe zniecierpliwienie pasywnymi rządami prezydenta Jacka Wójcickiego, który poznaje, konsultuje, nadaje bieg i każe czekać. Bo procedury, bo terminy, zewnętrze i wewnętrzne uwarunkowania, możliwości i ograniczenia… Słowem żadnych istotnych zmian, poza reorganizacją urzędu i zwolnieniem kilkunastu urzędników.
Tymczasem na podniesienie czeka szlaban przy Filharmonii Gorzowskiej – symbol obciachu i zaściankowości tego miasta. Na otwarcie w kierunku Warszawskiej, chodzi o prawoskręt, czeka ulica Szpitalna – znak złośliwości i arogancji poprzedniej władzy. I wreszcie na remont czeka mostek w Parku Róż, zamknięty od dłuższego czasu z powodu złego stanu technicznego, a przy którym nic się nie dzieje. A tu wiosna nadchodzi, do parku się chce i co … Trzeba zasuwać dookoła.
Panie prezydencie, do dzieła! Czas karencji powoli już mija. Zbyt duże nadzieje związane są z pana osobą, by w nieskończoność poznawać, konsultować, odkładać i rozważać. Pewne rzeczy należy uprościć i podjąć przynajmniej jakieś decyzje, by zyskać czas na sprawy rzeczywiście trudne, skomplikowane i wymagające głębszego namysłu oraz wielkich pieniędzy.
Jan Delijewski
P.S. No i co z tą kładką na moście kolejowym?! Nie tylko kibice żużla czekają.
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.