2015-03-18, Komentarze na gorąco
Odbyła się specjalna sesja rady miasta poświęcona wiosennym porządkom w Gorzowie. Porządkom, które dałyby efekt na dłużej i sprawiły, że w mieście byłoby czysto, schludnie i zwyczajnie pięknie.
Ale tak nie będzie, bo brakuje pieniędzy, choć ma być ich trochę więcej. Może będzie trochę czyściej, będzie więcej sprzątania i dbałości o zieleń, ale tylko trochę, bo lata zaniedbań i zaniechań wymagają znacznych nakładów finansowych, których budżet nie jest w stanie udźwignąć. Jak w wielu innych dziedzinach miejskiego życia.
Bo przecież, gdzie się nie spojrzy, jest nie tylko brud, smród i bałagan, ale także zniszczona przez ludzi i czas cała infrastruktura związana z szeroka rozumiana zielenią miejską. Wystarczy wejść do jednego czy drugiego parku, popatrzeć na skwery, chodniki i ulice, przejść się po mieście, by zobaczyć miejsca nie tylko zaśmiecone, ale i zdewastowane, zaniedbane przez lata i władzę. Sprzątanie i codzienne dbanie jest pilną koniecznością, ale potrzebna jest także renowacja i rewitalizacja. A na to potrzebne są wcale niemałe pieniądze i plan, który wyjdzie dalej niż zbieranie śmieci, koszenie trawy i wyrwanie chwastów.
Szczycimy się parkami, bo je mamy, ale na ogół są one w opłakanym stanie. Park Róż, Kopernika czy Siemiradzkiego… Owszem to piękne parki kiedyś były, lecz nie są piękne teraz… Teraz to obraz miejskiej degrengolady, która ma coś z gorzowskiego symbolu. Symbolu miasta upadającego. Szkoda, że nie każdy to widzi.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.