2015-03-31, Komentarze na gorąco
Naiwna była nie tylko moja wiara, że do Akademii Gorzowskiej mamy tylko jeden krok. Władze gorzowskiej PWSZ i poznańskiej AWF w tej sprawie ciągle więcej dzieli niż łączy.
I na dobrą sprawę nie powinno to nikogo specjalnie dziwić, bo bilans zysków i strat obu uczelni po przyłączeniu ZWKF do PWSZ nie byłby równy, choć Gorzów być może sporo by zyskał.
Przede wszystkim poznański AWF nie ma właściwie interesu, by pozbywać się gorzowskiego wydziału, skoro z grubsza pozbył się już kłopotów finansowych. Zaś obecna sytuacja jest w dużej mierze zasługą byłego prezydenta Tadeusza Jędrzejczaka, który swoimi działaniami i zaniechaniami na tyle osłabiał PWSZ i wzmacniał AWF, że dzisiaj obie strony rozmawiają z sobą niemal z pozycji siły, choć nie mają siły na szybką realizację swoich akademickich planów w naszym mieście. No i co z tego, że senat PWSZ przyjął uchwałę umożliwiającą włączenie w struktury swojej uczelni Zamiejscowego Wydziału Kultury Fizycznej AWF, skoro AWF się na to nie godzi, bo to degradacja tej placówki jako takiej oraz pracowników naukowych i studentów. Bowiem z akademickiego wydziału z prawem do doktoryzowania stałby się zwykłym wydziałem wyższej szkoły zawodowej. Przynajmniej przez jakiś czas, dłuższy lub krótszy, ale z pełnymi tego konsekwencjami. Tym bardziej jest do nie do przyjęcia dla pracowników AWF, że w PWSZ na prawo do doktoryzowania muszą jeszcze trochę poczekać i popracować.
I tu jest przysłowiowy pies pogrzebany, czego nie chce zrozumieć wielu gorzowskich polityków i marszałkowskich urzędników, przymuszając obie strony do porozumienia, warunkując tym zgodę na wsparcie działań zmierzających do akademii i stawiając jakieś dziwne ultimatum. Nie tędy jednak wiedzie chyba droga do Akademii Gorzowskiej. Trzeba jeszcze wiele organicznej pracy, a nie ścieżek na skróty, niestety. Inna sprawa, o której tylko przypominam, że rektor AWF w zamian za pomoc przy inwestycjach związanych z fizykoterapią obiecywał nam usamodzielnienie ZWKF i stworzenie akademickiej szkoły wyższej. Może tego należałoby się trzymać i pilnować, dokładając przy tym starań, żeby na PWSZ mogli jak najszybciej doktoryzować. Wtedy powstanie akademii poprzez połączenie, a nie przyłączenie, będzie bardziej równoprawne i uprawnione. O ile władze AWF w Poznaniu dostrzegą w tym interes.
A może znajdzie się jakieś inne wyjście, choć to mocno wątpliwe?
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.