2015-04-03, Komentarze na gorąco
Natura najwyraźniej sobie z nas zakpiła. Kiedy była zima, to śniegu na dobra sprawę nie doświadczyliśmy.
Nawet dzieci nie mogły pojeździć na sankach, choć kierowcy z powodu braku śniegu nie narzekali. Kiedy przyszła wiosna nagle zaczęło sypać śniegiem i gradem, czyniąc nasze codzienne życie mocno uciążliwym. Cóż, żyjemy w czasach paradoksów i to coraz większych.
Także nasze miejskie życie przynosi zachowania i działania, które trącą paradoksem. Zdawać by się mogło, że liderem działań i zmian z natury rzeczy będzie nowy prezydent, obdarzony znacznym zaufaniem wyborców i wzmocniony pokładanymi w nim nadziejami. Jednakże inicjatywę jakby przejmowali radni, którzy na wyścigi licytują się kto bardziej kocha miasta i gorzowian. Najpierw radni PiS wespół z klubem Ludzie dla Miasta zajęli się mocniej finansowaniem sportu, a później już samodzielnie wywołali sesję rady miasta poświęconą wiosennym porządkom, czym zmusili prezydenta do wykazania się inicjatywą. Teraz zaś radni PO chcą na forum rady porozmawiać o miejskich drogach, które czekają na remonty i naprawy, by w ten sposób przyspieszyć ich renowację.
Tymczasem prezydent z wielką troską i zaangażowaniem dobiera sobie współpracowników, do których chce mieć zaufanie. Z widoczną przy tym z wiarą, że trwać przy nim będą do końca a nawet dzień dłużej. Nie przejmując się zbytnio tym, co sądzą o tak sprofilowanym naborze i zaborze gorzowianie, którym obiecał oddać miasto we władanie. Bowiem czas dla miasta i gorzowian ma znaleźć się później. Zmiany wymagają przecież czasu. I mniejsza o ludzi. Oczywiście, ludzi z miasta.
Na szczęście idą święta. Zdrowych i wesołych!
Leszek Zadrojć
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.