Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Komentarze na gorąco »
Józefa, Lubomira, Ramony , 1 maja 2025

Poświątecznie grzebanie w gorzowskich śmieciach

2015-04-08, Komentarze na gorąco

Widomym znakiem minionych świąt są góry śmieci, jakie przy tej okazji powstały w naszych domach, a które teraz wywożone na składowisko do Chróścika.

medium_news_header_10885.jpg

Śmieci w sporej części posegregowane, ale w większości jednak mocno zmieszane, czym wcale nie jestem wstrząśnięty. Nadal wstrząśnięty jestem jedynie postanowioną już skalą podwyżek za wywóz naszych domowych odpadów.

Wstrząśnięci wydają się być także radni, przynajmniej niektórzy. Oto przewodniczący rady miasta Robert Surowiec powiada, że gorzowski system związany z gospodarką odpadami wymaga naprawy, w tym zastanowienia się nad obowiązującym podziałem na frakcje. Kiedy pisałem o tym u progu tej całej rewolucji śmieciowej, nikt nie chciał słuchać, że wprowadzając całkowicie nowy podział fakcyjny niszczy się coś, co już w miarę dobrze funkcjonowało i wprowadza się zamieszanie, które odbije się nam czkawką. Tym większe zamieszanie i zmieszanie, że wbrew sztuce, zasadom i potrzebom edukacji zabrakło kolorowych pojemników, zastępując je nieudolnie kolorowymi nalepkami, które są jak niewidoczny plaster przyklejony byle gdzie, byleby był z niewiadomym skutkiem.

Koniecznością jest przy tym odnalezienie tych wszystkich mieszkańców, którzy z różnych powodów nie pojawili się w systemie i nie płacą. O skutecznej egzekucji opłat od zarejestrowanych, ale niepłacących już nie wspominając. Nie może bowiem być tak, że płacimy za siebie i za innych. Być może faktycznie sensownym i pomocnym tu rozwiązaniem byłaby zamiana sposobu naliczania opłat, bo  przecież ustawa dopuszcza także inne możliwości niż liczenie „od osoby”. Ale to już ma być problem wspólnot mieszkaniowych i spółdzielni mieszkaniowych, na które przerzuca się całą odpowiedzialność za śmieciowe rozliczenia. Szkopuł w tym, ze wspólnoty czy spółdzielnie to my i to my zapłacimy za siebie i za tych, co nie płacą.

Zupełnie inna sprawą są koszty Zakłady Utylizacji Odpadów. To w pełni miejska spółka, która nie tylko zdaniem radnego Roberta Surowca, nie może się rozwijać kosztem mieszkańców. Wymaga to jednak rzetelnego podejścia, by nie zniszczyć dobrze prosperującej firmy, ale też nie można pozwolić, żeby była przedsięwzięciem biznesowym sama w sobie, bo nie w tym celu została jednak stworzona. Monopolistyczna pozycja i dyktowanie warunków musi odbywać się pod kontrolą. Jej zyski i rentowność nie mogą przecież przesłaniać celu, jakiemu służy.

Jan Delijewski

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x