2015-04-13, Komentarze na gorąco
Dyskusję o modernizacji ul. Kostrzyńskiej mamy wreszcie za sobą. Mam przynajmniej taką nadzieję. Uwierzę jednak naprawdę dopiero wtedy, kiedy rozpoczną się tam jakieś poważne prace.
I nie dlatego jestem nieufny, że taką mam naturę, lecz z powodu tej wieloletniej dyskusji, zakończonej już prawie w zeszłym roku konkretnymi zdało się decyzjami, które teraz jednak zmieniono na dobre, a raczej za dobre kilkanaście lub kilkadziesiąt nawet milionów unijnych i budżetowych złotych.
Radni poparli w większości rekomendowany przez prezydenta Jacka Wójcickiego pośredni wariant remontu Kostrzyńskiej za około 30-40 mln zł, który zakłada przede wszystkim po jednym pasie ruchu w każdym kierunku oraz pojedynczy tor dla tramwajów. Przy czym takie rozwiązanie ma umożliwić w przyszłości budowę kolejnych pasów ruchu i torowiska, jeśli tylko zajdzie taka potrzeba i będą możliwości. Nie będzie więc autostrady do Łupowa (za 60-80 mln), ale ma być porządna droga wyjazdowa z miasta.
Może i dobrze, że tak się stało. Bowiem zbyt wiele mamy potrzeb inwestycyjnych na naszych ulicach i chodnikach, by szarpać się na czteropasmową autostradę. Bo są lub będą pieniądze do wydania. Wcale nie ma ich jednak zbyt wiele i trzeba podchodzić do nich po gospodarsku. Tym bardziej, że my żyjemy tu i teraz, i chcielibyśmy pożyć trochę w znośnych warunkach drogowo-chodnikowych, które dzisiaj w mieście są bardzo uciążliwe.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.