2015-05-05, Komentarze na gorąco
Bez wątpienia społeczeństwo mamy coraz bardziej wykształcone. Przybywa nam maturzystów, licencjatów i magistrów, a nawet doktorów.
Tylko poziom wiedzy ogólnej, ale i specjalistycznej jakby z roku na rok malał i malał. I dla tak wykształconych ludzi pracy i płacy coraz bardziej brak. Dlatego tak często współcześni maturzyści, licencjaci i doktorzy imają się różnych dziwnych dla siebie zajęć w kraju lub za chlebem i perspektywą życiowego szczęścia wyjeżdżają do Niemiec, Holandii, Anglii czy Irlandii i jeszcze dalej.
Cywilizacyjne trendy wyznaczają standardy w szkolnictwie, szkolnictwo nie przystaje do gospodarki, gospodarka do oczekiwań społeczeństwa, społeczeństwo zaś nie jest w stanie zaspokoić potrzeb ludzi młodych. Cywilizacja obrazkowa i gadżety zastępują słowa i myśli, a proza życia i fizyczne potrzeby skutecznie spychają na margines duchowe i intelektualne wartości oraz niematerialne dobra. I tak ten nasz świat się kręci – coraz szybciej i coraz gorzej.
Dlaczego o tym piszę? Bo właśnie rozpoczęły się matury i tak się zastanawiam, komu dzisiaj są potrzebne takie matury… Skoro dla wielu niedawnych maturzystów Mickiewicz jakimś dziadem jeno był, policzenie ułamków czy procentów stanowi wyzwanie godne alpinistów, a słowo „bilateralny” kojarzy się z biletem w jedną stronę. Matura już niczego nie daje, nie gwarantuje, nie zapewnia…
Komu więc potrzebna jest taka matura?
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.