2015-05-14, Komentarze na gorąco
Oszczędzanie to dobra rzecz. Zwłaszcza jak się nie jest bogatym. Ale oszczędzać też trzeba z głową, by oszczędzając co nieco dziś nie stracić znacznie więcej jutro.
Dlatego biedni, ale mądrzy nie powinni kupować byle czego, gdyż nie stać ich będzie na kolejny zakup tego samego, bo szybko zużytego lub zniszczonego. Lepiej więc kupić coś porządnego i trwalszego, choć niekoniecznie drogiego, acz z pewnością droższego.
Podobnie rzecz się ma z pomysłami na nasza komunikację tramwajową. Urzędnicy proponują tańsze rozwiązania z jedną nitką torów na dłuższych lub krótszych odcinkach Kostrzyńskiej i Chrobrego. Jak dla mnie to raczej grube nieporozumienie. Komunikacja tramwajowa w Gorzowie nie ma służyć celom turystycznym, ale codziennym przewozom tysięcy mieszkańców. Musi więc być szybka, sprawna i wygodna. Tylko taka ma szansę zyskać akceptację pasażerów. Tymczasem proponuje się wąskie gardło w postaci jednej nitki, z mijanką chyba, jaka ongiś na Chrobrego już była. A to oznacza czekanie, zaś w przypadku awarii poważny paraliż komunikacyjny.
Jeżeli mamy poważnie i w jakiejś części biznesowo podejść do komunikacji tramwajowej w mieście, to nie cofajmy się w rozwoju, bo korzyści dzisiaj będą iluzoryczne a straty w przyszłości ogromne. I prędzej lub później padnie wniosek o likwidację tramwajów w ogóle albo przynajmniej niektórych nierentownych linii. Jak jednak będą miały być rentowne, skoro szybciej będzie rowerem, a może i na piechotę. Bez czekania aż tramwaj pojedzie w drugą stronę.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.