2015-05-27, Komentarze na gorąco
Jerzy Synowiec jest politykiem z krwi i kości. Ma ten komfort, że dzięki swej pracy i pozycji zawodowej nie musi kalkulować, nie musi się układać czy nisko komuś kłaniać.
Może mówić to, co myśli i robić to, co chce. Mówi zaś ciekawie, często mądrze, czasami kontrowersyjne, ale zawsze szczerze i bezpośrednio. Robi natomiast rzeczy dobre i jeszcze lepsze, nie tylko w gorzowskim sporcie i dla upiększania miasta. W każdym towarzystwie jest wiec wartością dodaną, a nie jeszcze jednym dodatkiem do niego.
Jerzy Synowiec właśnie postanowił rozstać się z Platformą Obywatelską. Odchodzi, bo jest wyrazisty i przez to czysty, gdyż nie ma w partii żadnego swojego interesu a interesu publicznego znajduje tam coraz mniej. Odchodzi, gdyż jest mocno zniesmaczony podchodami i grami w lubuskiej platformie, której skutkiem jest m.in. nieprzyjęcie w szeregi partii Jerzego Wierchowicza, jego kolegi jeszcze z czasów Unii Wolności i wcześniejszych. Jakby J. Wierchowicz miał być balastem i ciężarem niegodnym towarzystwa lubuskich platformersów. Tymczasem, jak powszechnie wiadomo, gra idzie o jesienne wybory parlamentarne i miejsca na listach.
Brak Synowca i Wierchowicza w platformie to jej kolejne osłabienie i sygnał, że niedobrze się w niej dzieje i jest coraz słabsza, choć starzy działacze trzymają się mocno i bez wstrząsu nie ustąpią pola. Szczególnie nie ustąpią miejsca na listach wyborczych, o które zabiegają, grają i toczą boje.
Obywatele mecenasi i politycy J. Synowiec i J. Wierchowicz bez Platformy Obywatelskiej sobie poradzą. Platforma Obywatelska poradzi sobie bez takich obywateli i polityków?
Nie dziwota, że polska polityka psieje, chamieje i schodzi na manowce.
Jan Delijewski
P.S. O rezygnacji Jerzego Synowca z przynależności do Platformy Obywatelskiej wiadomo było już od dłuższego czasu. Zwlekał jednak z publicznym ogłoszeniem tego, jak sam wcześniej mówił, ze względu na wybory prezydenckie i szacunek dla Bronisława Komorowskiego, którego osobiście popierał. Innych zobowiązań wobec partii nie miał.
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.