2015-05-28, Komentarze na gorąco
O propozycjach zmiany polityki wynajmu lokali użytkowych w mieście pisaliśmy kilka dni temu.
Generalnie chodzi o to, żeby zlikwidować podział na strefy, obniżyć w sposób zasadniczy stawki (w tym za nie do końca użyteczne często piwnice) oraz wprowadzić szereg dodatkowych ulg dla początkujących (rozpoczynających działalność) i na czas remontu. Pozostanie jedynie podział na handel i usługi (stawka nieco większa) oraz gastronomię.
To niewątpliwe rozsądne, pożądane i oczekiwane propozycje, choć same w sobie niczego jeszcze nie gwarantują. Mogą być jedynie zachętą, impulsem do ożywienia zamierającej tkanki miejskiej w wielu miejscach. Najważniejsze jednak jest to, że coś się zmienia w podejściu do problemów miasta. A problemem jest m. in. właśnie umierające śródmieście, gdzie puste lokale użytkowe straszą przechodniów, których jest tam jakby coraz mniej, bo i niby, po co mają tamtędy przechodzić. Poprzednia władza też problem widziała, ale bezradnie rozkładała ręce mówiąc: nie można, nie da rady, przepisy… A jednak można, da rady, no i te same przepisy jakby pozwalają. I to mnie osobiście szalenie się podoba, że nowa władza daje sobie, miastu i nam szansę. To jest już dużo, szczególnie w porównaniu z tym, jak mało się poprzednio w tej mierze robiło.
Z dobrodziejstwa nowej polityki lokalowo-czynszowej nie skorzystają, niestety, dotychczasowi najemcy. Prawo na to nie pozwala i muszą się z tym pogodzić. No, chyba, że zechcą zaczynać jeszcze raz, niekoniecznie od zera, ale na tym można równie dobrze zyskać, co stracić.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.