2015-06-12, Komentarze na gorąco
Polska przeżywa polityczne trzęsienie ziemi, ma i Gorzów swoje personalne wstrząsy. Co tam jednak Gorzów i prezydenckie roszady, skoro Polska jest najważniejsza.
A w Polsce nie milkną echa politycznych ruchów i decyzji, które wstrząsnęły rządem, sejmem i społeczeństwem. Aczkolwiek nie takie rzeczy w tym kraju się działy.
Wygląda na to, że długie i gorące lato tego roku przed nami. I to nie z powodu ocieplenia klimatu i prognoz meteorologów, ale ze względu na jesienne wybory parlamentarne i zainagurowaną właśnie kampanię wyborczą. Po przegranej Bronisława Komorowskiego w wyborach prezydenckich w Platformie Obywatelskiej, sprawującej od 8 lat władzę, nastąpiło lekkie otrzeźwienie, ale publikacja akt sprawy zwanej podsłuchową wywołała popłoch i przerażenie, której skutkiem jest dymisja trzech ministrów, kilku wiceministrów, marszałka sejmu i kilku innych osób. To rozpaczliwa próba ucieczki do przodu, jak mniej lub bardziej zgodnie wszyscy podkreślają. I to nie po to, by wzmocnić państwo w potrzebie, ale żeby ratować partię, której grozi nie tylko utrata władzy, ale i zejście ze sceny politycznej w stylu gorszym niż SLD. Problem jednak w tym, że nie bardzo jest gdzie uciekać, bo poziom społecznego rozgoryczenia i niezadowolenia jest tak duży, że do jesiennych wyborów z pewnością się utrzyma.
A wszystko to poniekąd na własne życzenie obozu rządzącego. To pycha oraz arogancja władzy i ludzi Platformy Obywatelskiej sprawiła, że notowania lecą na łeb i na szyję a jedynie słuszna i prawa opozycja już dzieli władzę i stołki. I nie chodzi tylko o słowa pogardy wygłaszane przy ośmiorniczkach i drogim winie, na nasz zresztą rachunek, ale o nieliczenie się z odczuciami, ocenami i pragnieniami społeczeństwa. To rachunek za decyzje, działania i zaniedbania podejmowane lub zaniechane w imieniu narodu bez wsłuchiwania się w jego potrzeby i oczekiwania. To rachunek za sprawowanie władzy w stylu słusznie minionej epoki. I ta władza już sobie z tym nie poradzi, bo sytuacja w dużej mierze wymknęła się z pod kontroli, z czego cieszą się politycy PiS, Paweł Kukiz i inni spragnieni rządów.
Panie i panowie platformersi, sami żeście tego chcieli. Naród nie jest głupi, choć w swej większości bywa czasami naiwny i chce zmian, które nie zawsze wychodzą na lepsze.
W Gorzowie, na ten przykład, także czekamy na lepsze. Tutaj również prezydent Jacek Wójcicki ucieka do przodu, choć tłumaczy to nieco inaczej. Ale on ma gdzie uciekać, ma jeszcze czas i nie czeka aż zdarzy się jakieś nieszczęście lub inny kłopot. Powołanie Janusza Dreczki na funkcję wiceprezydenta odpowiedzialnego za sprawy społeczne, z jednoczesnym przesunięciem Agnieszki Stanisławskiej na stanowisko sekretarz miasta wygląda ciekawie i obiecująco. Przynajmniej ja sobie po J. Dreczce dużo obiecuję. Bowiem wiedzy, kompetencji i wrażliwości nie można mu odmówić. Wprost przeciwnie, ta nominacja więc powinna zyskać akceptację nie tylko zainteresowanych środowisk.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.