2015-08-13, Komentarze na gorąco
Tego w wyborach do senatu w naszym okręgu jeszcze nie było. W wyborcze szranki staną ludzie z nazwiskami, polityczne tuzy, których grono z każdym dniem się powiększa.
Do Władysława Komarnickiego z PO najpierw dołączył Sebastian Pieńkowski z PiS. Kilka dni temu jako kandydat na senatora w barwach PSL objawił się nam Tadeusz Jędrzejczak. A teraz do udziału w tym pasjonująco się zapowiadającym się wyścigu swoje aspiracje zgłasza senator Helena Hatka, jeszcze do wczoraj senator RP w barwach PO, od dzisiaj jak najbardziej niezależna. I jakby było jeszcze mało, jak wróble na mieście ćwierkają, jako przedstawiciel zjednoczonej lewicy o senacki mandat ubiegać się może były poseł Jan Kochanowski.
Kto będzie następny? Wyborów do senatu nie powinno odpuścić przecież ani pospolite ruszenie Pawła Kukiza, ani ugrupowanie Ryszarda Petru. Mogą również pojawić się inni kandydaci niezależni, jeśli tylko mają ochotę, czas i pieniądze, bo tu akurat wybierać będziemy w jednomandatowych okręgach wyborczych.
Nikt nikomu więc nie broni wziąć udziału w tych wyborach, jeśli tylko posiada czynne i bierne prawo wyborcze. W każdym razie wybierać będziemy aż miło, tylko nie wiadomo kogo, gdyż w tych okolicznościach personalnych, szczególnie jeszcze przed rozpoczęciem kampanii wyborczej, trudno wskazać faworyta. Każdy ma swoje atuty, szanse i nadzieje, choć na starcie tego senackiego wyścigu wyglądają one różnie. Jednakże to, co dla jednych będzie plusem dodatnim, jak mawiał klasyk, dla innych będzie już plusem ujemnym. A sondaże poparcia dla partii politycznych w tym przypadku niekoniecznie się sprawdzają. Zresztą, do wyborów jeszcze mnóstwo czasu i wiele po drodze może się zmienić.
Kandydatów jest wielu, ale wybierzemy tylko jednego. Bardzo chciałbym więc posłuchać debaty z udziałem kandydatów na senatorów. Może ktoś pomyśli o zorganizowaniu takowej? Z pewnością wielu wyborców byłoby nią zainteresowanych.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.