2015-09-04, Komentarze na gorąco
Ostatnia wichura, a miejscami wręcz trąba powietrzna, która przeszła nad naszym regionem poczyniła wiele szkód.
Powalone drzewa w okolicach Dobiegniewa i Bierzwnika pozrywały m.in. trakcję kolejową na trasie Poznań - Szczecin, co oznaczało wstrzymanie ruchu pociągów na bardzo długo wiele. Z wielogodzinnym opóźnieniem starano się udrożnić przejazd pociągów z Poznania do Szczecina i w drugą stronę kierując je przez Kostrzyn. Problem jednak polegał na tym, że najpierw do Krzyża trzeba było ściągnąć spalinowe lokomotywy, które mogłyby pociągnąć składy na tym niezelektryfikowanym odcinku.
Ta sytuacja dobitnie pokazuje, że elektryfikacja linii na trasie Krzyż - Gorzów – Kostrzyn jest nie tylko potrzebna, bo taka jest tęsknota gorzowian, ale stała się wręcz konieczna dla wszystkich. Nie tylko z uwagi na codziennych pasażerów, ale również, jako alternatywa dla pociągów dalekobieżnych do Szczecina i w Polskę z Szczecina w sytuacjach takich, jak ostatnio się wydarzyła. Mamy, więc kolejny argument do rozmów z kolejowymi i ministerialnymi urzędnikami o przyspieszeniu elektryfikacji gorzowskiego odcinka linii kolejowej. To nie jest, bowiem jakaś zachcianka, ale ważna sprawa dla funkcjonowania całego sytemu połączeń kolejowych, jak pokazało właśnie życie. I trzeba to wykorzystać, nie dając się przy tym zrobić w trąbę, bo inne potrzeby są ważniejsze.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.