Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Komentarze na gorąco »
Jaropełka, Marii, Niny , 3 maja 2025

O czym w amoku wyborczej gorączki wszyscy zapominają

2015-09-14, Komentarze na gorąco

Czego tonący nie zrobi? Zapewne tego, czego nie zrobił wcześniej, bo nie pomyślał lub zwyczajnie mu się nie chciało z lenistwa albo i wygody.

medium_news_header_12430.jpg

Stąd wzięła się ta przysłowiowa brzytwa, której tonący łapie się na oślep, po omacku i bez dogłębnego policzenia zysków i strat oraz rzetelnego sprawdzenia. Mimo wcześniejszych przestróg, nauk i podpowiedzi.

Ta gorzka refleksja idealnie pasują do wyborczej deklaracji Platformy Obywatelskiej, która wśród nagłej powodzi obietnic proponuje zniesienie w bliskiej przyszłości obowiązkowych składek na ZUS i NFZ. Toż to byłaby rewolucja, o jakiej największym liberałom nie tylko w Polsce się nie śniło, a o jakiej marzą pracodawcy, a zwłaszcza miliony pracowników, którzy jednak bardzo często nie myślą o skutkach bliższych i dalszych, o tym co się stanie jutro, pojutrze i później. Zaiste byłoby pięknie, gdybyśmy nie musieli płacić tego  haraczu,  który w majestacie państwa i prawa na bieżąco jest przejadany i częstokroć marnotrawiony. Dodatkowe dochody moglibyśmy przeznaczać na konsumpcję, inwestycje i życiowe spełnienie. Państwo zaś ze zwiększonych wpływów, z tytułu podatków, akcyzy i koncesji, zapewniłoby nam swobodny i godny dostęp do opieki zdrowotnej i socjalnej, szczególnie na starość…Pomarzyć dobra rzecz. Diabeł tkwi jednak w szczegółach. Na ZUS i NFZ, według  tego pomysłu, mamy zapłacić w podatkach, których wysokość zależna będzie od przychodów.

Mimo wszystko nie trzeba być wcale ekspertem, by przewidzieć, co będzie się ewentualnie działo i  zwyczajnie zacząć się bać. Podobnie zresztą jak w przypadku wielu obietnic, deklaracji i zapowiedzi zmierzającej po władzę wiodącej siły opozycji. Tu też lista projektów, konceptów i cudownych pomysłów na uzdrowienie gospodarki i poprawienie doli społeczeństwu jest tak ogromna, że aż przerażająca.

Jest więc źle, jak mówią jedni, nieźle, jak powiadają drudzy, ale ma być lepiej, jak stwierdzają zgodnie. Co jednak z nami będzie, jak już to lepiej się stanie?

Umiaru w oczekiwaniu nam przed wszystkim trzeba. Zresztą, umiar jest wskazany nie tylko w jedzeniu i piciu, ale także w polityce, o czym w amoku wyborczej gorączki wszyscy zapominają. Nie dajmy się jednak otumanić, by znowu nie być po szkodzie głupim.

Na szczęście i nieszczęście to tylko przedwyborczy wysyp obietnic i przysłowiowe odwracanie ogonem kota, który wcale nie jest kotem… Po wyborach będą już tylko obiektywne trudności, ekonomiczne i społeczne uwarunkowania oraz prawne ograniczenia. Acz naturalnego rozwoju i związanego z nim postępu nikt  i nic nie zatrzyma. I na pewno będzie lepiej. I to jest pocieszające.

Jan Delijewski

P.S. Kluczem do zrozumienia tych wszystkich przedwyborczych obietnic, deklaracji zapowiedzi są słowa wypowiadane po cichu lub półgębkiem przez polityków od prawa do lewa: w miarę możliwości budżetowych…I wszystko staje się jasne. 

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x