Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Komentarze na gorąco »
Jaropełka, Marii, Niny , 3 maja 2025

Tylko jeden z pięciu w wyborach do senatu wygrać może

2015-09-18, Komentarze na gorąco

W woj. lubuskim w wyborach do senatu mamy trzy jednomandatowe okręgi wyborcze.

medium_news_header_12485.jpg

W okręgu gorzowskim zarejestrowało się pięciu kandydatów, w tym trzech z poparciem partyjnym i dwóch niezależnych. Będziemy wybierać senatora wśród następujących kandydatów: Władysław Komarnicki (Platforma Obywatelska), Sebastian Pieńkowski (Prawo i Sprawiedliwość), Tadeusz Jędrzejczak (Polskie Stronnictwo Ludowe, popierany także przez Zjednoczoną Lewicę), Helena Hatka (niezależny komitet) i Krzysztof Hauba (niezależny komitet).

Na starcie w najlepszej sytuacji wydaje się być S. Pieńkowski. Z dwóch powodów. Po pierwsze w Polsce wybory ciągle mają charakter partyjny i dlatego najpierw patrzymy na partyjne szyldy, a dopiero później na nazwisko. Po drugie obecne notowania PiS są tak wysokie, że dają wyraźne fory akurat temu kandydatowi. No, ale z góry niczego nie można przesądzać, o czym w różnych innych wyborach przekonało się wielu faworytów. Jest przecież jeszcze kampania wyborcza, podczas której można błysnąć, przelicytować konkurencję albo też zwyczajnie kiepsko się zaprezentować czy nawet skompromitować.

S. Pieńkowski wydaje się jednak mieć o tyle ułatwione zadanie, że elektorat PiS nie znajdzie raczej alternatywy w osobie obecnej senator Heleny Hatki, która odeszła z PO z pobudek ideologicznych, ale do PiS z różnych powodów nie trafiła (co udało się Stanisławowi Iwanowi w Zielonej Górze). Za to Władysław Komarnicki i Tadeusz Jędrzejczak w znacznej części rywalizować będą o tych samych wyborców. Obaj zdają się być mocni poparciem w samym Gorzowie, choć też nie do końca. T. Jędrzejczak przegrał wszak wybory prezydenckie, a i część sympatyków lewicy ma mu za złe partyjna woltę. I szyld PSL w terenie może nie okazać się wystarczający. Z kolei W. Komarnicki najlepszy moment na wygranie wyścigu do senatu miał cztery lata temu, ale jako kandydat niezależny przegrał z Heleną Hatką, reprezentującą wówczas PO, która wtedy była fali. Jednakże teraz sondaże PO dołują, a wraz nimi maleją szanse W. Komarnickiego. Tym bardziej, że H. Hatka, choć jest raczej bez większych szans na reelekcję, to jednak trochę głosów w terenie zebrać może, niekoniecznie kosztem S. Pieńkowskiego.

Całkowicie egzotycznym kandydatem w tych wyborach jest Krzysztof Hauba. Egzotycznym, bo praktycznie nieznanym, wręcz anonimowym, co góry stawia go na przegranej pozycji w rywalizacji z mniej lub bardziej znanymi politykami, mającymi solidne zaplecze polityczne i organizacyjne. Ale cóż, chcieć być senatorem każdy może… I tak wygra tylko jeden z piątki kandydatów.

Jan Delijewski

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x